W tym miejscu zakochał się Pierre Cardin, który w 1992 roku zakupił Palais Bulles. I tutaj pierwsza niespodzianka – tym razem nie prezentujemy najnowszego dziecka architektury, ale budowlę powstałą ponad 30 lat temu. Autorami pomysłu i wykonania byli przemysłowiec Pierre Bernard i jeden z najbardziej znanych ówcześnie węgierskich architektów – Anti Lovag.

Architekt uważał, że wszelkie ostre krawędzie są 'agresją przeciwko naturze’. Swojego poglądu nie mógł wyrazić dosadniej, niż konstruując pałac z baniek.

Posiadłość znajduje się w miejscowości Théoule-sur-Mer w pobliżu Cannes. Filmowy światek z miejsca upodobał sobie Palais Bulles, w związku z czym to nietuzinkowe królestwo w kolorze ochry pamięta niejedno festiwalowe afterparty.

Słabość do tego domu mają również artyści i twórcy światowej mody. W jego wnętrzach odbyło się wiele prestiżowych sesji. W 2016 roku miał tam nawet miejsce pokaz mody Diora.

I chyba nic w tym dziwnego – biorąc pod uwagę konstrukcję, wnętrza i samą lokalizację, można być pewnym, że zaproszeni goście będą pod niemałym wrażeniem.

Palais Bulles jest zresztą idealną lokalizacją dla wielu różnych wydarzeń, zwłaszcza artystycznych. I nie chodzi tu nawet o znajdującą się w środku salę, która może pomieścić 350 osób. Jeszcze ciekawiej jest na zewnątrz, gdyż w obrębie posiadłości zbudowano amfiteatr na 500 widzów.

Jeśli akurat nie planujemy tam robić żadnego show, a raczej spędzić miły, spokojny urlop, to również istnieje taka opcja, choć Palais Bulles szczególnie się z nią nie afiszuje, bo chciałby utrzymać swój artystyczny, enigmatyczny klimat. Dlatego na jego oficjalnej stronie wyczytamy jedynie informację, że jest to posiadłość prywatna i nie ma możliwości zwiedzania jej.

Po śmierci projektanta wielu entuzjastów architektury proponowało, żeby ten niezwykły obiekt na Lazurowym Wybrzeżu został udostępniony szerokiej publiczności jako muzeum lub miejsce imprez towarzyszących festiwalowi filmowemu w Cannes.

Pałac ma 1200 metrów kwadratowych, 10 sypialni, kilka tarasów, ogrodów i basenów, z czego jeden z widokiem na Morze Śródziemne. Pokoje wpisują się w ten bańkowo-bajkowy klimat. Okna mają kształt elips lub nieregularnych okręgów, a część mebli również jest zaokrąglona.

Pallais Bulles to miejsce, któremu nie można odmówić oryginalności i niesamowitego, zagadkowego uroku.

Zdjęcie główne: PalaisBulles.com
Tekst: KD