1. „Suspiria”

Fani kultowego filmu Dario Argento z 1977 roku z pewnością zignorowaliby informację o planowanym remake’u, gdyby nie fakt, że za film wziął się znany z „Tamtych dni, tamtych nocy” Luka Guadagnino. Zaprezentowany właśnie trailer nowego filmu udowadnia, że reżyser świetnie czuje klimat i będzie się czego bać.

Historia o tajemnicach skrywających się w murach berlińskiej szkoły baletowej przeraziła i wzruszyła samego Quentina Tarantino.

Muzykę do filmu skomponował Thom Yorke, a w obsadzie znalazły się m.in. Dakota Johnson i Tilda Swinton. W filmie nie zabraknie też polskiego akcentu – w jednej z ról wystąpi polska aktorka Małgorzata Bela.

2. „Dom, który zbudował Jack”

Nowe dzieło Larsa von Triera zdążyło już wywołać niemały skandal na festiwalu w Cannes – podczas seansu salę kinową opuściło wówczas ponad 100 osób. Podobno film był dla nich zbyt obrzydliwy. „Dom, który zbudował Jack” opowiada o 12 latach z życia tytułowego bohatera, który jest… seryjnym mordercą. W roli głównej wystąpił Matt Dillon, a w filmie zobaczymy też Umę Thurman czy Brunona Ganza.

Podobno von Trier znowu idzie na całość i – podobnie jak w „Nimfomance” – nie boi się pokazać naprawdę wszystkiego.

Choć nie brakuje też głosów, że tym razem przegiął. Będziemy się mogli przekonać 12 października, bo wtedy ma miejsce polska premiera filmu.

3. „Hold the Dark”

„Green Room”, czyli poprzedni film Jeremy’ego Saulniera, niespodziewanie okazał się jednym z najlepszych horrorów 2016 roku, dlatego oczekiwania związane z nową produkcją reżysera są wysokie. „Hold the Dark” to historia mężczyzny, który wybrał się na poszukiwania dziecka porwanego przez wilki.

Okazuje się jednak, że drapieżniki nie są tym, czym się wydają…

W filmie występują Jeffrey Wright, Riley Keough, James Badge Dale, Julian Black Antelope i Alexander Skarsgård. Premiera 28 września na Netflixie.

4. „Zakonnica”

Ksiądz wraz ze świeżo upieczoną zakonnicą wybierają się do Rumunii, aby rozwikłać sprawę tajemniczego samobójstwa jednej z tamtejszych zakonnic. Na miejscu spotykają nadprzyrodzone siły, którym muszą stawić czoła. Film należy do tego samego, uniwersum, co „Obecność” i „Annabelle”, a więc z pewnością można się spodziewać solidnego popcornowego straszaka.

Atmosferę dodatkowo podgrzał trailer, który okazał się tak straszny, że aż naruszający regulamin YouTube’a, a więc na jakiś czas usunięto go z serwisu.

Polska premiera już 7 września.

5. „Summer of ’84”

To pewnie coś dla tych, którzy nie mogą się doczekać premiery kolejnego sezonu „Stranger Things”.

„Summer of ’84” opowiada o grupie nastolatków będącej na tropie sąsiada-policjanta, który ich zdaniem jest seryjnym mordercą. Twórcy udowodnili już swoim poprzednim filmem, „Turbo Kid”, że nie mają problemu z odnalezieniem się w różnych konwencjach. Miejmy nadzieję, że lata 80. są im tak samo bliskie jak dystopijne sci-fi.