5 najbardziej niebezpiecznych miejsc w Krakowie
Tydzień temu w jednym z mieszkań na krakowskim Kazimierzu znaleziono ciała dwóch zamordowanych osób. Jest to kolejny taki przypadek, bo tylko w tym roku doszło w Krakowie do kilku głośnych morderstw. I za każdym razem wywołuje to debaty nad bezpieczeństwem w mieście. Jasne, są one ważne, ale nie możemy zapominać, że mówimy jednak o prawie milionowym akademickim mieście odwiedzanym przez tłumy turystów praktycznie przez cały rok.
Zgodnie ze statystykami policji w zeszłym roku w Krakowie odnotowano blisko 22,5 tys. przestępstw.
To o ponad 8 proc. mniej niż rok wcześniej. Krakowscy policjanci wykryli niemal 56 proc. sprawców tych czynów.
Jednak ranking niebezpiecznych miejsc może zdziwić już na początku. Oto 5 dzielnic w Krakowie, w których warto zachować ostrożność.
5. Nowa Huta
Wśród pięciu najniebezpieczniejszych lokalizacji – najbezpieczniejsza jest Nowa Huta. Z jednej strony mieszkańcy Krakowa (szczególnie ci świeżo przybyli) często wyobrażają ją sobie jako blokowiska, pomiędzy którymi biegają hordy dresów z maczetami. Nowa Huta jednak mocno się starzeje, a policyjne statystyki zaprzeczają miejskim legendom. Od początku roku do lipca doszło tam do 198 kradzieży, 130 kradzieży z włamaniem, 19 bójek, w których interweniowała policja, i 22 rozbojów.
4. Prokocim-Bieżanów, Podgórze Duchackie
Te okolice to jedne z kilku wielkich sypialni Krakowa spory kawałek za centrum. Wielu mieszkańcom Krakowa kojarzą się z blokowiskami i kibolskimi porachunkami. Ma to swoje odzwierciedlenie w statystykach policji – tylko w okolicach Prokocimia i Bieżanowa doszło w tym roku do przeszło 300 kradzieży, 97 kradzieży z włamaniem, 39 bójek oraz pobić i 17 rozbojów.
3. Podgórze
Podgórze, a zwłaszcza Stare Pogórze, to od kilku lat jedna z modniejszych i popularniejszych dzielnic Krakowa. Duża ilość nowych inwestycji, związany z tym napływ nowych mieszkańców, odmładzanie dzielnicy i rosnące ceny mieszkań ścierają się jednak z dawnymi legendami. Jeszcze kilka lat temu ze Starym Podgórzem było podobnie jak 15 lat temu z Kazimierzem – wieczorny spacer był tylko dla nieustraszonych. Budowa kładki, otwarcie wielu nowych knajp i restauracji ożywiło jednak tę stronę Wisły. Mimo to w tym roku policja zarejestrowała tu już przeszło 300 kradzieży, 33 bójek, 21 rozbojów.
2. Prądnik
Prądnik Czerwony i Prądnik Biały to kolejna wielka sypialnia Krakowa i najniebezpieczniejsza dzielnica poza ścisłym centrum.
Wystarczy wspomnieć na przykład Azory, które owiane są niechlubną sławą. Mimo tego, że w ciągu ostatniej dekady dzielnica bardzo odmłodniała i powstało sporo nowych osiedli, to policja często pozostaje bezradna. To tutaj dochodziło do kibicowskich porachunków, ataków nożowników czy podpaleń. Policja w tym roku zarejestrowała w tych rejonach 311 kradzieży, 97 kradzieży z włamaniem, 39 pobić i 17 rozbojów.
1. Stare Miasto
Być może niespodzianka – ale najniebezpieczniejszą dzielnicą Krakowa jest bez wątpienia Stare Miasto. Z drugiej strony, przecież tutaj koncentruje się życie nocne, przelewa się najwięcej alkoholu, to na Starym Mieście najwięcej czasu spędzają turyści padający ofiarami złodziei, ale z to także w tych rejonach skoncentrowane są siły policji. Mimo to w tym roku doszło już do niespełna 1000 zarejestrowanych kradzieży, 140 uszkodzeń mienia, 76 kradzieży z włamaniem, 56 pobić i 38 rozbojów.
Zdjęcie główne: nasygnale.pl / Robert Kulig