5 powodów, dla których musicie odwiedzić Koszutkę – najfajniejszą dzielnicę Katowic

Znajdziecie tu wiele nowych ciekawych lokali, bazarów, punktów usługowych, a także perły socmodernistycznej architektury, murale i mnóstwo zieleni. Koszutka zasłużyła na to, aby nazywać ją najfajniejszą dzielnicą stolicy Górnego Śląska. Michał Kubieniec z Geszeft concept store opisał 5 najważniejszych zalet tej części Katowic.
.get_the_title().

Koszutka to najmniejsza dzielnica Katowic. Położona przy katowickim Spodku bezpośrednio sąsiaduje z centrum miasta. Wyróżnia się ciekawą socmodernistyczną architekturą i mnóstwem zieleni. Klimat, jaki tu panuje jest bardziej podmiejski, niż wielkomiejski, co nie zmienia faktu, że w ostatnich latach z typowej sypialni, zmieniła się w miejsce wielu ciekawych aktywności. Przedstawiamy wam 5 powodów, dla których jest to aktualnie najfajniejsza dzielnica miasta.

1. Architektura XX w. w pigułce

Zatopiony w zieleni socrealizm, przedwojenne wille czy ciekawy powojenny modernizm w postaci słynnego Spodka, Galeriowca, niebieskich bloków i Domu Kultury, to architektoniczny krajobraz tej dzielnicy. Wart wspomnienia jest też pawilon autorstwa duetu Buszko/ Franta, czyli klasyków śląskiej architektury. Szkoda, że zniszczono Kino Kosmos, bo niewątpliwie byłoby dziś ikoną. Koszutka to dobra lekcja XX-wiecznej historii architektury.

2. Sztuka na dzielni

Mural autorstwa ekipy Dwie Lewe Ręce
Katowice Street Art Festival

Sporo jest rownież realizacji artystycznych w przestrzeni dzielnicy. Najbardziej znana jest rzeźba Rodzina proj. Egona Kwiatkowskiego z piękną mozaiką odrestaurowaną w ramach Katowice Street Art Festivalu. Wiele mniejszych realizacji rzeźbiarskich można znaleźć między blokami. Wprawne oko znajdzie też parę murali reklamowych z okresu PRL-u. Do tego współczesny mural Macieja Skobla poświęcony dzielnicy czy realizacje w parku Budnioka przygotowane w ramach projektu katowickiego BWA. Nie można nie wspomnieć o Galerii Szarej, jednej z najciekawszych niezależnych galerii na Śląsku, która swoją siedzibę również ma na Koszutce.

3. Dzielnica kompaktowa

Na Koszutce znajduje się wszystko, co potrzeba do życia w mieście.

Na szczęście nie jest to nowa deweloperska dzielnica, gdzie liczy się każdy metr kwadratowy sprzedanej powierzchni, co ograniczałoby tereny zielone czy usługi publiczne.

Na Koszutce znajdziemy piękne parki, instytucje kultury (w tym słynne Kino Kosmos), dostęp do edukacji na każdym poziomie, przychodnie, kawiarnie, sklepy czy dzielnicowe targowisko. I wszędzie można dojść pieszo bądź na rowerze. Po raz kolejny wiwat modernizm!

4. Lokalny handel z historią

Każdą fajną dzielnicę kreują miejsca z historią. Lokalne sklepy, dzielnicowe bary, warzywniaki czy punkty z rzemiosłem. Budują więzi społeczne, są miejscami spotkań i dają poczucie przynależności. Na Koszutce jest ich całkiem sporo. Do najsłynniejszych należą bazar na ul. Katowickiej, sklep rybny Karaś, Bar Mleczny Diana czy pracownia Jubilerska na ul. Misjonarzy Oblatów. Starszych mieszkańców Koszutki z góry przepraszam, jeśli coś pominąłem.

5. Nowi Geszefciarze

źródło: dorotazygula.pl
źródło: dorotazygula.pl
BAZAR Concept Store, źródło: sztuka-architektury.pll
Lokal Bakery, źródło: sztuka-wnetrza.pl
BAZAR Concept Store, źródło: sztuka-architektury.pll
Geszeft concept store, źródło: designalive.pl
Geszeft concept store, źródło: designalive.pl

W ostatnich latach wiele lokalnych biznesów postanowiło działać na Koszutce. Stworzyło to świetny klimat, gdzie stare uzupełnia się z nowym. Rzemieślnicy z projektantami spotykają się tu na każdym kroku. Zaczęło się od sklepu Geszeft, promującego śląski design. Później otworzyła się pracownia krawiecka Poszetka, kawiarnia Kafej, sklep Bazar, piekarnia Lokal i parę innych fajnych miejsc.

Tekst: Michał Kubieniec

TU I TERAZ