7 najciekawszych seriali animowanych dla dorosłych do obejrzenia na Netfliksie
1. „The Midnight Gospel”
„The Midnight Gospel” nie bez powodu rozpoczyna to zestawienie. Fabuła nowego serialu twórców „Pora na przygodę” skupia się na podróżującym w zepsutym symulatorze multiwersum Clancym. Międzygwiezdne wojaże pozwalają mu zgłębić egzystencjalne zagadnienia dotyczące życia, śmierci czy stanów pośrednich. Spotykane przez niego istoty w nadzwyczaj naturalny sposób wypowiadają się na dość problematyczne i trudne tematy, jednocześnie stając się gośćmi jego nadawanego na cały wszechświat podcastu. I choć surrealistyczny, narkotykowy obraz robi wielkie wrażenie, to właśnie rozmowy wydają się być tutaj najistotniejsze – zaczerpnięte zostały z podcastu „Duncan Trussell Family Hour”. Każdy z zaledwie ośmiu odcinków prowokuje odbiorcę do rozważań na inny temat – utraty, śmierci, sensu, miłości, poszukiwań, szczęścia czy przemijania.
Serial pomaga odkryć nowe sposoby myślenia o sobie, rzeczywistości, życiu i wszechświecie.
2. „Miłość, śmierć i roboty”
O antologii od Tima Millera i Davida Finchera głośno było już w momencie ogłoszenia projektu. Twórcy w krótkometrażówkach zafundowali widzom prawdziwy popis najróżniejszych współczesnych technik animacji, wplatając w nie cały wachlarz innych gatunków filmowych – od sci-fi przez fantasy aż po horror. W efekcie otrzymaliśmy audiowizualny obłęd, w którym znalazły się potwory, przemoc czy erotyzm. Forma dominuje w tym wypadku nad treścią.
Krótkie metraże, za które odpowiadają animatorzy ze wszystkich stron świata, ogląda się wprost niesamowicie.
W antologii swoje miejsce znalazł też polski akcent – studio Platige Image zrealizowało „Rybią noc” Damiana Nenowa, utrzymaną w stylistyce przypominającej jego głośną produkcję „Jeszcze dzień życia”.
3. „BoJack Horseman”
Co zapijaczony i narkotyzujący się aktorzyna może wiedzieć o życiu? BoJack, antropomorficzny koń, egzystujący w uniwersum Hollywoo, udowadnia, że więcej niż większość osób na świecie.
Jego historia, choć animowana, zalicza się do najlepszych dramatów psychologicznych dekady.
Gwiazdor „Rozbrykanych” na przestrzeni sześciu sezonów mierzy się z niebywałą samotnością, uzależnieniami, skutkami podejmowanych przez siebie decyzji, a także skomplikowanymi relacjami. Przedstawia widzom skostniały i snobistyczny świat show-biznesu działający jak wciągające bagno, w którym można się zatracić. Trzeba przyznać, że nie jest to serial dla osób, które oczekują od produkcji ciągłej akcji (wielu zrezygnowało po pierwszych odcinkach), ale z pewnością każdy, kto obejrzał tę animację w całości, zgodzi się, że jest to jeden z najlepszych obrazów wyprodukowanych przez streamingowego giganta. Kto jeszcze nie widział – niech sam się przekona.
4. „Archer”
Serial wypełniony jest po brzegi misjami szpiegowskimi, scenami akcji, cyborgami, szalonymi wynalazkami i tajnymi pomieszczeniami, przypominającymi filmy z cyklu 007.
Historia przedstawia losy Sterlinga Archera (który przywodzi na myśl raczej Bonda specjalnej troski) oraz reszty pracowników Tajnej Agencji Wywiadowczej (ISIS) wyśmiewającej amerykański system pracy. Tytułowemu bohaterowi zabijanie nie sprawia trudności, uwielbia kobiety i samochody, często bywa egoistyczny, zarozumiały i wręcz nieludzki, a mimo to nie da się go nie lubić. Jego bezmyślność potrafi rozbawić, ale to za sprawą całej załogi serial zdobył uznanie widzów.
5. „Big Mouth”
Przedstawione w serialu historie są inspirowane nastoletnimi latami samych twórców – choć z pozoru bohaterowie wyglądają niewinnie, Nick, Jessi, Andrew, Missy i ich rówieśnicy to chodzące bomby. Mimo że serial przeznaczony jest dla widzów dorosłych, znacznie więcej dobrego mógłby uczynić, gdyby obejrzeli go młodsi widzowie (i nie chodzi tutaj o dzieci, a starszych nastolatków). Pomijając język i niektóre żarty, które bywają bardzo wulgarne, serial jest wielką lekcją o dojrzewaniu. Bohaterowie przeżywają swoje pierwsze miłości, problemy z rodzicami, trudności w szkole czy kryzysy towarzyskie. Poszukują własnego ja i akceptacji wśród rówieśników.
W „Big Mouth” nie ma tematów tabu – w naturalistyczny sposób przedstawione zostają sprawy, które są normalne i w pewnym stopniu uniwersalne dla każdego.
6. „Nie ma jak w rodzinie”
Serial stworzony przez zdobywcę Emmy Michaela Price’a i komika Billa Burra, który zainspirowany został jego dzieciństwem, przenosi widzów w lata 70., pełne rasizmu, szowinizmu, narkotyków i rozwiązłego stylu życia. Fabuła skupia się na dysfunkcyjnej rodzinie Murphych, mieszkającej na przedmieściach. Brzmi dość znajomo i pewnie byłaby to kolejna powszechnie znana seria o amerykańskiej klasie średniej, gdyby nie czasy, w których przyszło żyć bohaterom. To właśnie one są jednym z głównych czynników, które ich kształtują.
Produkcja bawi, ale tak, jak w przypadku „BoJacka Horsemana”, po czasie śmiech zastąpiony zostaje przez niepewność, smutek i refleksje.
Pomimo tego „F is for Family”, bo tak brzmi oryginalny tytuł, to historia o sięganiu marzeń, gniewie, walce z samym sobą, ale także o satysfakcji z posiadania rodziny, nawet jeśli życie z nią potrafi być wyjątkowo trudne.
7. „Rick & Morty”
Nie moglibyśmy zapomnieć o jednym z faworytów animacji dla dorosłych, czyli „Ricku & Mortym”. Serial prezentuje szalone przygody ekscentrycznego naukowca Ricka, którego nazwać można Indiana Jonesem galaktyki oraz jego wnuka – Morty’ego. Na przestrzeni czterech sezonów bohaterowie podróżują do najdziwniejszych miejsc we wszechświecie i alternatywnych rzeczywistości, gdzie napotykają przedziwne istoty czy kosmitów. Mają też talent do pakowania się w kłopoty. Dość prosty humor może z początku irytować, ale jest on wymieszany z błyskotliwymi dialogami i trudnymi, życiowymi zagadnieniami, które rzucają na produkcję zupełnie inne światło.
„Rick & Morty” to animacja z głębszym sensem, gdzie widz do czynienia ma nie tylko z kinem akcji, ale i prawdziwymi problemami, związanymi z rodziną, zaufaniem, poszukiwaniem sensu życia i samego siebie.
Tekst: Paula Kierzek
Zdjęcie główne: kadr z „The Midnight Gospel” / Netflix