Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Call Me by Monet. Instagramowe konto przedstawia kadry z filmu jak malarskie dzieła

Chociaż „Call Me by Your Name” nie zgarnął tegorocznego Oscara za film roku, dla wielu to właśnie dzieło Luci Guadagnino stało się najważniejszym obrazem filmowym ostatnich miesięcy. Niektórzy słowo "obraz" potraktowali całkiem dosłownie, czego dowodem jest instagramowe konto Call Me by Monet.
.get_the_title().

Idea stojąca za kreatywnością Call Me by Monet jest prosta. Co by było, gdyby Claude Monet, Elio i Oliver żyli w tym samym czasie i w tym samym miejscu?

Para niezwykle charyzmatycznych kochanków z pewnością stałaby się inspiracją dla francuskiego impresjonisty i kto wie, może umieściłby ich on na swoich największych dziełach?

W końcu zarówno u Moneta, jak i w obrazie Guadagnino chodzi przede wszystkim o chwilę, która trwa tu i teraz, o uchwycenie momentu, który powinien nigdy się nie skończyć. U obu artystów liczą się kolory, nostalgia i piękno otoczenia. Nic więc dziwnego, że Elio i Oliver tak dobrze pasują do scenerii wykreowanej przez pędzle Moneta.

Twórczynią konta, które szybko zyskało popularność, jest 22-letnia Włoszka, Filipino. Kadry z „Call Me by Your Name” od razu skojarzyły się jej z dziełami francuskiego malarza. Teraz, kiedy mamy okazję popatrzeć na zestawienie dzieł obu twórców, Moneta i Guadagnino, wydaje się dziwne, że nikt przed Filipino nie zauważył tego podobieństwa. Bohaterowie filmu, w tym również ostatecznie pozostawiona na lodzie Marzia, wydają się wyjęci nie tyle z kadru filmowego, co przede wszystkim z kadru malarskiego. Nieważne, czy właśnie wybrali się na rowerową wycieczkę, rozmasowują sobie plecy, czy odpoczywają, wylegując się na malowniczej łące. Call Me by Monet to chyba ostateczny dowód na to, że dzieło Guadagnino to artyzm i mistrzostwo, które – podobnie jak Monet – oferuje nam rzadko spotykaną dawkę nienachalnych emocji.

Tekst: MW

TU I TERAZ