Wystarczy, że powiesz pięć razy do lustra „Candyman”, a pojawi się morderca z hakiem i cię zabije – tak brzmi legenda miejska z filmu „Candyman”. Pierwszą wersję tej produkcji wyreżyserował w 1992 Bernard Rose. Uważany dziś za klasykę horroru film doczekał się dwóch kolejnych części. Latem na ekrany kin wejdzie kolejna.

Reżyserką nowego „Candymana” jest Nia DaCosta, a za scenariusz odpowiada Jordan Peele – twórca nagrodzonego Oskarem filmu „Uciekaj!” oraz zeszłorocznego „To my”.

Peele jest także producentem nadchodzącego horroru.

Film jest bezpośrednim sequelem oryginalnego „Candymana” (czyli pomija dwie kolejne części) i podobnie jak on oparty jest na opowiadaniu Clive’a Barkera – twórcy m.in. „Hellraisera”. Artysta Anthony McCoy (znany z serialu HBO „Watchmen” Yahya Abdul-Mateen II) wraz ze swoją dziewczyną Brianną (Teyonah Parris – “Dear White People”, “Gdyby ulica Beale mogła mówić”) przybywa do dzielnicy Chicago znanej z pierwszej części – z tym że niemal 30 lat po wydarzeniach z poprzedniego filmu. Tam trafia na trop legendy miejskiej o Candymanie…

Peele podobno skupił się w swym scenariuszu nie tylko na tym, aby historia była straszna – chciał też pokazać, jaki wpływ miała gentryfikacja na prezentowaną w filmie dzielnicę Chicago.

„Candyman” wchodzi do amerykańskich kin 21 czerwca. Data polskiej premiery nie jest jeszcze znana.

Zdjęcie główne: „Candyman” (1992)
Tekst: NS