Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Do 15 października możemy odwiedzić odnowione Wolskie Rotundy z niesamowitą instalacją autorstwa Danuty Karsten

Rotundy przy ul. Prądzyńskiego to unikalne miejsce na mapie Warszawy, a nawet Europy, które zostało w ostatnich dziesięcioleciach niemal zupełnie zapomniane. Trwające od kilku lat prace remontowe mają tchnąć życie w tę zamarłą do tej pory przestrzeń. Już teraz możemy jednak zobaczyć preludium jej nowych narodzin w ramach wystawy Danuty Kersten "Stałość w ulotności’’.
.get_the_title().

Zbudowane w latach 1886-1888 budynki pierwotnie były gazownią miejską i tę funkcję pełniły aż do roku 1970. W latach 90. pojawili się inwestorzy, a wraz z nimi – obietnica rewitalizacji i oddania tej przestrzeni do użytku publicznego. Wygląda na to, że w końcu staje się ona faktem.

Choć budowle nie są ewenementem w skali europejskiej, to już ich wielkość i atrakcyjność wizualna zdecydowanie wyróżnia je spośród innych obiektów tego typu.

Najbliższymi „krewnymi” warszawskich rotund są obiekty tego typu znajdujące się w Wiedniu. Każdy z tamtejszych budynków został w pełni zrewitalizowany, stając się przestrzenią mieszkalną, biurową lub kulturalną. Jaki jest plan dla ich warszawskich odpowiedników? Przeprowadzająca rewitalizację fundacja Biernackich ma swoją wizję zagospodarowania przestrzeni. W pierwszym z dwóch budynków ma powstać Metamuzeum Techniki, będące połączeniem placówki kulturalnej, edukacyjnej, a także służącej działalności naukowej i badawczej. Przeznaczeniem drugiej, mniejszej z rotund, ma być natomiast sala koncertowa. Do tej pory projekt obecny był głównie w sferze obietnic i zapowiedzi. Wygląda jednak na to, że w końcu nabiera rozpędu.

Źródło: wolskierotundy.pl

Zamknięte do tej pory rotundy stały się tymczasowo dostępne dla odwiedzających w związku z wystawą Danuty Karsten.

Oprócz możliwości zapoznania się ze wspomnianą wcześniej wizją zagospodarowania odnowionych budynków, podczas wystawy możemy wejść do wnętrza wolskiego koloseum. Większa z rotund stanowi bowiem tymczasowy dom dla instalacji artystki. Efemeryczna, a zarazem spektakularna konstrukcja wrzuca nas do świata z pogranicza jawy i snu. Umiejętnie wchodząc w dialog z wnętrzem rotund, podkreśla ich monumentalność i wnosi do nich nową, futurystyczną jakość estetyczną.

Źródło: Rainer Schlautmann
Źródło: Rainer Schlautmann

Iluzja optyczna, kosmiczna świątynia, czy może Wielki Zderzacz Hadronów? Wolskie Rotundy przenoszą nas do innej rzeczywistości.

Wystawa ma być czynna do 15 października (z możliwością przedłużenia). Więcej informacji znajdziecie na fanpage’u Wolskich Rotund. Trzymamy kciuki z nadzieją, że już niedługo staną się one nowym gorącym punktem na kulturalnej mapie Warszawy.

Tekst: Przemysław Pstrongowski

TU I TERAZ