Europa (UE) zaczyna wypracowywać rozwiązania systemowe polityki migracyjnej. W końcu!

Póki co każdy kraj działał we własnym zakresie – Włochy na przykład dogadały się ostatnio z Albanią, która ma przyjmować niechcianych przez nich imigrantów – co było nieefektywne, a często sprzeczne z europejskim prawem. Dlatego na trwającym szczycie Unii Europejskiej kwestie migracji znalazły się w centrum uwagi.
Główne ustalenia dotyczą przyspieszenia deportacji nielegalnych imigrantów oraz rozważania stworzenia zewnętrznych ośrodków dla migrantów poza granicami UE, co nawiązuje do wspomnianego wyżej modelu współpracy Włoch z Albanią.
Wspomniane 'ośrodki powrotu’ miałyby ułatwić zarządzanie migrantami oczekującymi na deportację, zanim otrzymają ostateczną decyzję w sprawie azylu. Jednym z kluczowych punktów jest potrzeba harmonizacji procedur deportacyjnych, aby zwiększyć efektywność systemu i zapobiec sytuacjom, w których migranci mogą unikać powrotu przez luki w przepisach.
Wskazano również na konieczność ściślejszej współpracy z krajami tranzytowymi, jak Tunezja czy Libia, w celu zwalczania przemytu migrantów.
Z mieszanym przyjęciem spotkała się propozycja polskiego premiera Donalda Tuska o o czasowym zawieszeniu prawa do azylu na niektórych terenach. W przemówieniu Tusk argumentował, że jest to odpowiedź na tzw. 'wojnę hybrydową’ prowadzoną przez Białoruś i Rosję, które wykorzystują migrantów do destabilizacji Polski. Tusk zapowiedział tymczasowe wstrzymanie prawa do azylu na niektórych odcinkach granicy z Białorusią, co miałoby uniemożliwić napływ migrantów, szczególnie tych, którzy są kierowani przez białoruskie służby na granicę z Polską. Propozycja Tuska spotkała się z krytyką części europejskich polityków i organizacji praw człowieka, którzy obawiają się, że zawieszenie prawa do azylu narusza standardy międzynarodowe i może prowadzić do nadużyć wobec osób szukających ochrony.
Ostatecznie Tusk zyskał poparcie dla propozycji czasowego zawieszenia prawa azylowego na terenie sąsiadującym z Białorusią.