77k
Fotografia Polaka nominowana w kategorii Zdjęcie Roku w konkursie World Press Photo
Fundacja World Press Photo założona została w 1955 roku. Organizowany przez nią każdego roku konkurs stał się najbardziej prestiżową nagrodą trafiającą do dziennikarzy fotograficznych. Do tegorocznej edycji zgłoszono niemal 74 tys. zdjęć autorstwa ponad 4 tys. fotografów ze 121 krajów. Można więc założyć, że jury nie miało łatwej roboty. Jurorom udało się jednak wyłonić 44 fotografów z 25 krajów, którzy znaleźli się w finale. Wśród nich jest jeden Polak. Fotografia Tomka Kaczora pod tytułem „Przebudzenie” powalczy o tytuł Zdjęcia Roku.
Na fotografii, która pierwotnie opublikowana została na łamach „Dużego Formatu”, widzimy armeńską piętnastolatkę, która przebudziła się ze śpiączki wywołanej tak zwanym „syndromem rezygnacji”.
To zjawisko, które po raz pierwszy zaobserwowano pod koniec XX wieku, dotyka dzieci uchodźców. Traumy psychologiczne i strach sprawiają, że dzieci zaczynają stopniowo wycofywać się ze świata – dotknięte apatią przestają mówić, chodzić, a potem nawet jeść i pić. W końcu zapadają w śpiączkę. Przedstawiona na zdjęciu Armenka zapadła na syndrom rezygnacji, kiedy jej rodzina ubiegała się o azyl w Szwecji. 8 miesięcy później zostali oni deportowani do Polski, do mieszczącego się w Podkowie Leśnej ośrodka, gdzie stan dziewczyny uległ poprawie. To właśnie tam Tomek Kaczor wykonał zdjęcie. Fotografia nie jest nominowana wyłącznie w kategorii Zdjęcie Roku – powalczy także o tytuł Portretu Roku.
W kategorii Zdjęcie Roku nominowanych jest 6 fotografii. Ich autorzy to Farouk Batiche (Algeria), Mulugeta Ayene (Etiopia), Yasuyoshi Chiba (Japonia), Tomek Kaczor (Polska), Ivor Prickett (Irlandia) oraz Nikita Teryoshin (Rosja).
Nazwiska laureatów ogłoszone zostaną 16 kwietnia podczas gali, która odbędzie się w siedzibie World Press Photo w Amsterdamie.
Na zwycięzcę w kategorii Zdjęcie Roku czeka nagroda w wysokości 10 tys. euro. Trzymamy kciuki za Tomka Kaczora i jego „Przebudzenie”! Nominacje we wszystkich kategoriach możecie zobaczyć na stronie World Press Photo.
źródło: world press photo
Tekst: Agnieszka Stefańska
