73k
Hipsteader, czyli nowy typ postpandemicznego konsumenta
Człowiek to zwierzę, które błyskawicznie przystosowuje do nowych okoliczności. Pandemia i związany z nią przymus izolacji wymusiły wiele zmian w naszych stylach życia, priorytetach i pragnieniach. Niektóre z tych zmian odejdą, kiedy minie pierwsza trwoga przed wirusem, inne — zostaną. W 2019 roku wybieranie kanapy ponad wydarzenia towarzyskie, podróże czy eventy kulturalne było oznaką borsukowatości albo depresji. W 2020 #zostajewdomu stało się najpopularniejszym wyborem i powodem do dumy.
Hipsteader — inaczej zwany DIYus albo zróbtosamus domesticus — zostaje w domu i robi to stylowo. A dzisiaj stylowo to zdrowo, własnoręcznie, ekologicznie i w sposób zrównoważony.
Fundusze przeznacza na to, by stać się gospodarzem domu — oazy spokojnego i zrównoważonego życia. Uprawia ziołowy ogródek, zakłada kurnik albo domową produkcję kombuchy. Zamiast relacji z wakacji na Sri Lance, w mediach społecznościowych chwali się samodzielnie przygotowanym chlebem na zakwasie, hydroponicznym ogrodem konopi albo kolekcją starych ubrań, własnoręcznie farbowanych kurkumą.
Hipsteader podjął decyzję o prowadzeniu prostszego życia i ten wybór stał się tematem przewodnim jego życiowej retoryki. Ortodoksyjny hipsteader unika polityki i informacji o bieżących wydarzeniach. Uważa, że jego styl życia jest antidotum na wszystko, co jest nie tak ze światem.
Kiedy świat stoi na głowie, on restauruje stare meble i uczy się nowych umiejętności z internetowych tutoriali.
Wraz z nadejściem hipsteadera „niespotykany dotąd poziom zainteresowania klientów” zaobserowali dostawcy artykułów ogrodniczych i nasion. Producenci artykułów gospodarstwa domowego i trawników twierdzą, że ich sprzedaż wzrosła o kilkadziesiąt procent. Znacząco wzrosła sprzedaż półproduktów do wypieków chleba i Crocsów, które podczas pandemii radziły sobie wyjątkowo dobrze w porównaniu z resztą rynku obuwia.
Przed wybuchem pandemii prekursora hipsteadera można było spotkać na lokalnym targu rolniczym, targach rzemieślniczych albo w wysokiej klasy delikatesach spożywczych. W pandemicznym świecie online publikował swoje dzieła — chleb lub ręcznie szyte maseczki — debatując o fermentacji, kompostowaniu, sadzeniu albo szydełkowaniu.
W nowej rzeczywistości hipsteader prowadzi życie przewidywalne i — w możliwie jak największym zakresie — samowystarczalne. Uważa, że luksus to nie rzeczy, które kupujemy, ale sposób myślenia. Jego waluta to czas dla najbliższych i czas na odzyskanie zestawu zanikających, a przydatnych umiejętności życiowych. Prostota i brak stresu jest jego największą nagrodą.
Zdjęcie główne: Kunj Parekh
Tekst: AvdB
