Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Jak ruch 'New Urbanism’ chce ożywić nasze miasta

Czy minimalizm dusi architekturę? Czy otaczają nas miejsca bez osobowości? Rem Koolhaas zdiagnozował już w latach 90. zjawisko powstawania 'nie-miejsc' — czyli przestrzeni bez tożsamości,
.get_the_title().

Minimalizm miał być wyrazem nowoczesności – prostoty, funkcjonalności, czystej formy. Zamiast tego coraz częściej kojarzy się z nudą, bezosobowością i urbanistyczną stagnacją. Czy nasze miasta straciły duszę w pogoni za 'estetyczną ciszą’? Ruch New Urbanism chce to zmienić – przywrócić architekturze emocje, lokalność i znaczenie. Ale czy można to zrobić bez popadania w nostalgiczny konserwatyzm?

Minimalizm miał być wyrazem nowoczesności – prostoty, funkcjonalności, czystej formy. Zamiast tego coraz częściej kojarzy się z nudą, bezosobowością i urbanistyczną stagnacją. Czy nasze miasta straciły duszę w pogoni za 'estetyczną ciszą’? Ruch New Urbanism chce to zmienić – przywrócić architekturze emocje, lokalność i znaczenie. Ale czy można to zrobić bez popadania w nostalgiczny konserwatyzm?

Wśród wielu decyzji Donalda Trumpa na początku jego prezydentury znalazło się memorandum 'Promoting Beautiful Federal Civic Architecture’, wzywające do budowy obiektów federalnych w stylu klasycznym i tradycyjnym. Dokument rozpalił debatę o architekturze współczesnych miast: gdzie podziały się kolumny, płaskorzeźby, bogate detale?

Na platformach takich jak X i YouTube popularność zyskuje 'New Urbanism’ — ruch walczący z anonimowością nowoczesnych metropolii i promujący powrót do bardziej malowniczych form.

Współczesne miasta od Nowego Jorku po Tokio wyglądają coraz bardziej podobnie: gładkie ławki, szklane wieżowce, pastelowe wnętrza. Już w latach 90. Marc Augé i Rem Koolhaas diagnozowali to zjawisko jako powstawanie 'nie-miejsc’ — przestrzeni bez tożsamości, stawiających funkcjonalność ponad ludzkim doświadczeniem.

Minimalizm, pierwotnie filozofia ograniczania formy do esencji, z czasem przekształcił się w wygodne, przemysłowe rozwiązanie: tanie, masowe, łatwe w produkcji. Chociaż w teorii miał być wyrazem nowoczesności, dziś wielu widzi w nim źródło monotonii i utraty kulturowej różnorodności. Krytycy przypominają o 'nieświadomym minimalizmie’, który sprawia, że wnętrza, auta, restauracje na całym świecie wyglądają niemal identycznie.

Jednak prawdziwym problemem nie jest tylko estetyczna nuda — to zacieranie lokalnych tożsamości. Czy da się tworzyć piękne, przyjazne przestrzenie bez popadania w polityczną nostalgię za 'lepszymi czasami’? Popularne konta, jak The Cultural Tutor, przekonują, że dobra architektura nie ma barw ideologicznych. Dawne i nowe style mogą współistnieć, a decyzje o kształcie przestrzeni powinny odpowiadać na potrzeby ludzi — bo architektura to jedyna sztuka, która nas otacza bez pytania o zgodę.

Czy minimalizm zabił ducha naszych miast? A może to my musimy przypomnieć sobie, że piękno to też potrzeba, nie tylko kaprys?

Nowy Urbanizm to filozofia projektowania codzienności – przestrzeni, które sprzyjają kontaktowi z innymi ludźmi, zdrowemu trybowi życia i ograniczają konieczność używania auta. Ruch ten przywraca miejskość miastom – w kontrze do monofunkcyjnych przedmieść i betonowych osiedli.

TU I TERAZ