Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Jak zatrzymać wakacyjne wspomnienia?

Jej pełne uroku zdjęcia natury, dzieci i wnętrz śledzi codziennie prawie 200 tys. ludzi z całego świata. Fotografka Dominika Brudny podpowiada nam, jak zrobić idealne wakacyjne zdjęcia – takie wakacyjne pocztówki, dzięki którym będziemy wspominać cudowne momenty w chłodne listopadowe wieczory.
.get_the_title().

Jej pełne uroku zdjęcia natury, dzieci i wnętrz na Instagramie śledzi codziennie prawie 200 tys. ludzi z całego świata. Dominika Brudny znana jako Domsli pochodzi z gór, ale kocha morze. Nas zabrała ze sobą na wakacje do Zakopanego wraz z trójką dzieci, w tym najmłodszą Igą, dla której jest to pierwsza podróż. Dominika jest specjalistką od idealnych wakacyjnych pocztówek, dlatego poprosiliśmy ją, żeby zdradziła nam kilka swoich fotograficznych sekretów. Podpowiada, jak zrobić idealne łąkowe zdjęcie i dlaczego nie warto bać się chmur, jak złapać ulotne chwile z życia nowego członka rodziny, jak zadbać o nastrój i zbudować odpowiednią scenografię. Jej proste patenty pozwolą uchwycić ważne momenty w piękniejszy sposób. A wszystko to za pomocą smartfona. W naszej akcji z firmą Samsung w ramach kampanii #BedzieCoWspominac nie mogło zabraknąć Dominiki. Bardzo lubimy jej zdjęcia i emocje, które są w nich ukryte.

W poszukiwaniu piękna, spokoju i ciszy naszej bohaterce towarzyszył smartfon Samsung Galaxy S10. Uwiecznione nim zdjęcia Dominika przywiozła do naszej redakcji wraz z mnóstwem wspomnień i pozytywnej energii.

ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10

F5: Co to za wyprawa, którą uwieczniłaś na zdjęciach?

Dominika Brudny: Postanowiliśmy ruszyć na nasz pierwszy wypad wakacyjny w zmienionym składzie, czyli już w piątkę. Miesiąc temu zostałam po raz kolejny mamą i musimy się jeszcze oswoić z nową sytuacją. Iga jest jeszcze bardzo malutka, ale marzyliśmy o wyjeździe i te 9 dni w magicznym Zakopanem były nam po prostu potrzebne. Podróż z maluchem to wyzwanie, a co dopiero z trójką… Robi się już całkiem wesoło, ale było warto!

Co było najfajniejsze na tym wyjeździe, co zapamiętasz?

Przepiękne krajobrazy ładujące baterie na wiele miesięcy. Tatry, które kocham i które kiedyś podziwialiśmy z mężem z góry, wchodząc na szczyty. Dziś z trójką naszych dziewczynek nie jest to osiągalne, ale góry i tak dają oddech, a ich ogrom sprawia, że problemy dnia codziennego wydają się małe, dają jakiś dystans. Cudownie było spędzić czas w piątkę, dograć się, obserwować dziewczynki i rodzące się między nimi uczucia. Pojawienie się nowego członka rodziny nie zawsze jest łatwe, czasem jest wyzwaniem. Najstarsza Amelka czuje się doskonale w roli starszej siostry, młodsza musiała ustąpić z roli malucha i czułam, że potrzebowała naszego wsparcia.

Co zapamiętam? Bycie razem w piątkę, burze, cudowne powietrze i przepiękne kadry wręcz proszące się o zdjęcia!

ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10

Jak nauczyłaś się robić zdjęcia? Jak wyglądały początki?

Fotografuję, odkąd pamiętam, właściwie od dziecka biegałam z aparatem w ręku. Wszystkiego uczyłam się sama, metodą prób i błędów. Pierwszy aparat kupili mi rodzice w podstawówce, miałam 8, może 9 lat. Pojechaliśmy nad morze z tym moim nowym aparatem i tam złapałam zajawkę. Poczułam, że to cudowne móc uchwycić te wszystkie piękne momenty, piękno natury, zachwyt morzem. Do dziś kocham Bałtyk. Jestem z gór, tu się wychowałam, tu mieszkam i wychowuję dzieciaki, więc ten zachwyt morzem pozostał do dziś. Moje pierwsze zdjęcia powstały właśnie tam, na fali tego zachwytu. Ale oczywiście to nie jest tak, że nie zachwycam się górami. Absolutnie! Ja chyba po prostu lubię być blisko natury. Ta moja dziecięca pasja poszła w stronę makrofotografii. Wychowywałam się na wsi i u moich rodziców tuż za płotem są wielkie, ciągnące się po horyzont pola, a za nimi góry.

Biegałam po tych polach za tymi wszystkimi robaczkami, motylami, biedronkami, które chciałam uwiecznić na zdjęciach. Fotografowałam też rośliny.

ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10
ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10

Później miałam krótką przerwę, ale moja pasja do uwieczniania tego, co mnie zachwyca, wróciła w dość oczywistym momencie – gdy zostałam matką. Gdy tylko urodziła się Amelka, moja najstarsza córka, ponownie chwyciłam za aparat.

Zachwyt dzieckiem to moment, w którym ludzie najczęściej sięgają po aparat, chcąc zatrzymać te wszystkie ulotne, cudowne chwile, maleńkie stópki, rozczulające rączki. No po prostu trudno nie robić zdjęć.

Wtedy też zaczął się Instagram. Na początku to były kadry z naszego codziennego życia, ale też kopalnia inspiracji. Podpatrywałam, jak pięknie ludzie potrafią pokazywać codzienność na swoich profilach. I mój Instagram także ewoluował, sporo się uczyłam, próbowałam, zmieniałam. Zobaczyłam, że to może mieć wymiar artystyczny, może być ciekawym, spójnym konceptem, ale też, że może wpływać na otoczenie. Na to, jak wygląda mieszkanie, ubranie, że ta estetyzacja podąża za chęcią złapania w piękny sposób momentu dnia, spokoju, uśmiechu bliskich.

Co fotografia zmieniła w Twoim życiu?

Chyba wszystko. Przez Instagram zaczęła się moja druga praca związana z fotografią i reklamą. Zostałam influencerką i chociaż nie lubię tego określenia, to jednak dziś mogę powiedzieć, że robię zdjęcia i to jest moja praca. Nigdy nie myślałam, że będę pracować jako fotograf. Co nie znaczy, że nie mam drugiej, a nawet trzeciej pracy. Jestem mamą trzech dziewczynek i to jest najfajniejsze zajęcie na świecie, ale razem z mężem mamy też własną firmę księgową, do której planuję wrócić, jak tylko ogarniemy całą trójkę. (śmiech).

Bieganie po łąkach zostało Ci chyba z dzieciństwa, bo jesteś specjalistką od pięknych ujęć na łące. Jak Ty to robisz?

Przede wszystkim chodzi o porę dnia i światło. Oczywiście widziałam jak ludzie świetnie fotografują w pełnym słońcu, bo to też można fajnie zrobić, ale to wymaga większych umiejętności. W przypadku Galaxy S10 jest to łatwiejsze, bo szerokokątny obiektyw ze zmienną przysłoną, czyli taki jak w lustrzankach, pozwala zmieniać wartość przysłony i robić lepsze zdjęcia w dowolnych warunkach oświetleniowych. Najlepiej i najłatwiej jednak wybrać się na łąkę o wschodzie lub zachodzie słońca, kiedy to światło jest miękkie, łaskawe dla fotografowanych ludzi, obiektów, po prostu najładniejsze. Świat wygląda wtedy zupełnie inaczej, zwłaszcza przez obiektyw.

Ciekawe zdjęcia wychodzą też, kiedy nie ma słońca, czyli gdy niebo jest zachmurzone, jak są piękne chmury na niebie. Chmury można bardzo fajnie złapać.

ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10

Aby zachować na dłużej urok chwili, warto zadbać o odpowiednie akcesoria, które idealnie oddadzą sielski nastrój. Słomkowy kapelusz, koszyk, spódnica lub sukienka w przypadku kobiet. Gdzieś w te łąkowe zdjęcia wpisany jest pewien łąkowy dress code. Oczywiście nie możemy zapomnieć o kwiatach. To wszystko pozwoli nam oddać w pełni klimat letniej łąki i utrwalić wspomnienia do których chętnie będziemy wracać.

Kolejna ważna rzecz to lokalizacja.

Ja mam swoje ukochane łąki z dzieciństwa, ale pewnie każdy z nas zna takie miejsce. Na wsi, gdzie mieszkają moi rodzice, pola ciągną się w nieskończoność, a za nimi widać góry. Idealna scenografia dla łąkowych zdjęć… Uroki mieszkania w Beskidach.

ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10

Jak uchwycić niezapomniane chwile z dziećmi w roli głównej?

Oj, to jest ciężki temat, bo dzieci zazwyczaj nie chcą współpracować. Małym dzieciom najlepiej robić zdjęcia, gdy śpią. Tak jest łatwiej. Starszym dzieciom najlepiej towarzyszyć w jakichś czynnościach – spacerze, zbieraniu owoców lub kwiatów, tak, żeby były zajęte i zapomniały o wycelowanym w nie obiektywie. Lubię stonowane, przygaszone kolory i delikatne tkaniny – bardzo chętnie wykorzystuje je, fotografując moje dzieci. Idealnie oddają łagodny klimat dziecięcej fotografii.

Jednolite, spokojne tło czy stonowane kolorystycznie ubrania pozwalają uchwycić niepowtarzalne momenty, skupiając całą uwagę na dziecku.

Dzieciaki fajnie fotografuje się w ruchu. Przydaje się wtedy aparat z szybkim autofocusem – w Galaxy S10 sprawdza się to bardzo dobrze. Sama najczęściej robię zdjęcia moim pociechom… na swoim łóżku.

ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10
ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10
ZDJĘCIE: DOMINIKA BRUDNY, WYKONANE SAMSUNG GALAXY S10

Najfajniejsza rzecz w Galaxy S10?
Mocno mnie zaskoczył! Jest genialny, kolory miazga i przepięknie ostrzy. Kolejna fajna rzecz to ultraszerokokątny obiektyw, idealny do robienia zdjęć krajobrazów czy dużych panoram. Tak jak lubię. Taki obiektyw daje pole widzenia podobne do pola widzenia ludzkiego oka. Fajna rzecz.

Projektem #BedzieCoWspominac Samsung chce zwrócić uwagę na to, co najważniejsze w fotografii. Liczą się nie lajki, ale wspomnienia, uchwycenie momentów, które chcemy zapamiętać. To jest bezcenne. Jeśli chcecie podzielić się swoimi fotograficznymi wspomnieniami bez retuszu, a przy okazji zgarnąć ciekawe nagrody, czeka na Was konkurs. Szczegóły tutaj.

Rozmawiała: Marta Jerin
Materiał powstał przy współpracy z Samsung
Wszystkie zdjęcia zostały wykonane smartfonem Samsung Galaxy S10
Zdjęcia: Dominika Brudny, Domsli22

TU I TERAZ