Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Jesienny bezbłędnik – 10 marek, które warto zaprosić pod swój dach jesienią

Jesień raczej nie wygrałaby w konkursie Miss Pór Roku, nie zdobyłaby w nim też nagrody publiczności. Chyba że weszłaby we współpracę z tymi markami.
.get_the_title().

Jesień nie do końca jest zła. Jednak ma przefikane już na wstępie, w momencie swojego nadejścia, bo następuje po ukochanym przez wszystkich lecie. Powrót z urlopu, a wraz z nim pustawe konto bankowe, szok termiczny, ciemna noc o godzinie 19:00 i kalendarz, w którym nie czeka na nas nic fajnego tak mniej więcej do Bożego Narodzenia – i już wiadomo skąd się wzięło określenie „jesienna deprecha”. Tymczasem jesteśmy pewni, że jesień nie jest wpadką systemu planetarnego i nie istnieje po to, by uprzykrzyć nam życie na planecie Ziemia.

Może te wietrzne, deszczowe i nieco mroczne miesiące mają sprawić, że trochę zwolnimy tempo, zregenerujemy siły po lecie i – przede wszystkim – zadbamy o siebie?

via GIPHY

Podpowiadamy, jakie produkty mogą wam pomóc w przetrwaniu jesieni w bardzo przyjemny sposób – w duchu slow.

1. ŁYKO

Źródło: LykoWarsaw.pl

Marka ŁYKO, jeśli damy jej taką szansę, przez całą jesień będzie z nami bardzo, bardzo blisko.

I to dosłownie, bo przylegnie do naszego ciała, okryje je, zapewni ciepło i sprawi, że poczujemy się komfortowo.

To dzięki temu, że piżamy i pościel, które oferuje, wykonane są w 100 procentach z miękkiego, certyfikowanego lnu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez ŁYKO (@lykowarsaw)

Ta naturalna tkaninę wielu z nas kojarzy się głównie z latem, kiedy dzięki absorpcji wilgoci i nadmiernego ciepła ratuje nas podczas upalnych dni i nocy. Właściwości termoregulacyjne lnu sprawdzą się jednak także wtedy, kiedy okna są nieszczelne, a kaloryfer zapowietrzony i w domu wieje chłodem.

Materiał zatrzymuje ciepło ciała, więc czy to w pościeli od ŁYKO, czy w wygodnym kimono na kanapie – będzie wam błogo.

2. HUGme

Źródło: Hugme.com.pl/Koce „kieszonkowce”

Jeśli jesień kojarzy wam się nierozerwalnie z hasłem „kocyk”, a właściwie jest to najważniejsza rzecz w waszym jesiennym, survivalowym niezbędniku, to polubicie się z marką HUGme.

Jej nazwa brzmi zachęcająco, ale do rzeczy – czy kiedy wejdziemy do domu po wcześniejszej konfrontacji z zimnem, zawieruchą i błotem po pas, to te produkty będą w stanie przywrócić nam radość życia? Jest duża szansa, że tak.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez HUGme (@hugme_com_pl)

Zwłaszcza że koc marki HUGme, ma jeden bajer, którego potrzebowaliście w swoim życiu, nawet jeśli o tym do tej pory nie wiedzieliście.

Chodzi o specjalną kieszonkę – na zmarznięte stopy, a może na waszego zwierzaka, który przy okazji posłuży wam za osobisty termoforek?

W tym sklepie znajdziecie też świece, kadzidła czy ręczniki, czyli wszystko – jak głosi instagramowy opis marki – „dla tych, którzy chcą zwolnić i czerpać przyjemność z tego co tu i teraz!”.

3. Ewelina Gąska

Źródło: Fanpage Ewelina Gąska

Na zewnątrz jest tak pochmurno i ciemno, że masz ochotę zawiesić w salonie kulę dyskotekową, żeby jakoś ożywić wnętrza swojego domu? To dobry pomysł na sobotni wieczór, ale na dłuższą metę może wprowadzić cię w raczej niepożądany stan rozedrgania, czyli delikatnie mówiąc – szlag by cię trafił.

Wprowadzenie jakiegoś pozytywnego elementu dekoracyjnego w mieszkaniu jest jednak bardzo dobrym pomysłem i na pewno skutecznie poprawi samopoczucie!

Źródło: Pakamera.pl/Ewelina Gąska

I tu jak na zamówienie pojawiają się postery autorstwa Eweliny Gąski.

To sesja koloroterapii, którą odbędziesz za każdym razem, gdy na nie spojrzysz.

„Wietrzna walka” będzie ci przypominać o tym, że nie tylko tobie zdarza się polec w starciu z parasolką i z deszczem. A jeśli w swoich czterech ścianach chcesz stworzyć strefę wolną od jesieni – dajesz na ścianę „Lato” i jest 1:0 dla ciebie.

4. Fusku ceramika

Źródło: Fuskuceramika.pl

Jesień to czas, kiedy przepraszamy się z gorącymi napojami. Choć pewnie niewielu z nas zrobiło sobie przerwę od picia kawy nawet przy 35 stopniach Celsjusza na zewnątrz, to już z herbatą pewnie się chwilowo pożegnaliście. Pora do niej wrócić, bo i ta w wersji typowo jesiennej – z imbirem, cytryną, miodem – i innych to dobro w najczystszej postaci!

A jeśli nie lubicie herbaty, to może jakieś inne ziółka? Wypicie czegoś ciepłego i to w ulubionym kubku ZAWSZE robi robotę.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez @fuskuceramika

Nasze ulubione kubki to te od Fusku ceramika.

A pani w różowych, pewnie turbo ciepłych skarpetach to jeden z najprzyjemniejszych jesiennych obrazków, jakie można sobie wyobrazić.

Spodek czy talerzyk do kompletu też na pewno nie będzie stać bezczynnie. Zwłaszcza że w tych autorskich, minimalistycznych wzorach zaklęte są spokój, piękno – zwłaszcza kobiecego ciała i urok danej chwili.

Chociażby takiej przy kubku herbaty czy kawy, która w codziennym pędzie nam gdzieś ginie, ale Fusku pomoże przywrócić jej magię.

5. Blank.

Źródło: Blankmydlo.pl

Są takie dwa słowa, które działają jak miód na serce. Oczywiście chodzi o „gorącą kąpiel”. No dobra, może i faktycznie na pierwszym miejscu znalazłoby się jednak „kocham Cię”, ale ta kąpiel w tym rankingu zajmuje miejsce na podium! Tymczasem jeśli jesteście #teamprysznic, to możecie nie znać produktów z mydlarni Blank. Oczywiście, na wasze szczęście, większości z nich można używać również po prysznicem.

Mydła w kostce, musmydła, mydła w paście – wszystkie wykonane z naturalnych surowców oraz wysokiej jakości kompozycji zapachowych i barwników – tolerują i wspierają wszelkie kąpielowe preferencje.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez blank. (@blank.mydlarnia)

Jesienią jednak stawiamy na gorącą kąpiel.

Taką z solą, która będzie bombą odżywczą dla naszej skóry, a zawarte w niej olejki eteryczne ukują nerwy i odprężą.

I taką z plakietką „Nie przeszkadzać przez co najmniej godzinę” wywieszoną na klamce.

6. Biotika

Źródło: Fanpage Biotika

Jesienią otulić się można nie tylko ciepłym kocem, ale również zapachami. W ofertach sezonowych różnych sklepów pojawiają się świece pachnące dynią, karmelem czy pieczonym jabłkiem. I choć to cudne zapachy, wydaje nam się, że marka Biotika ma do zaoferowania jeszcze ciekawszą opcję.

W waszych domach może zagościć aromat figi z kardamonem, tajemniczego opium czy cynamonowej pomarańczy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez biotika (@biotika_naturalnie)

A może macie takie zapachy, które robią wam naprawdę dobrze na zmysły i duszę przez cały rok? Idziemy o zakład, że wśród nich znajduje się łagodna lawenda lub świeża bawełna. Te aromaty również znajdziecie w asortymencie Biotiki.

Jeśli w jesieny wieczór do szczęścia potrzeba wam tylko i wyłącznie migotania płomyku świecy, to możecie zdecydować się na sojową świeczkę bezzapachową. Choć my i nasze nosy zdecydowanie stawiamy na aromaterapię!

7. Happy Pine

Źródło: Fanpage Happy Pine

Happy Pine to młodziutka marka, w której nie sposób nie zakochać się od pierwszego wejrzenia. Prześliczne zdjęcia i cieszące oko, a przy okazji funkcjonalne drewniane produkty, to jednak nie wszystko.

Im więcej się dowiadujecie o Happy Pine, tym bardziej upewniacie się, że nie podpina się ona pod trendy eko, slow czy bodypositivity bez żadnego pomyślunku.

Te wartości były punktem wyjścia do powstania marki, a nie kolejnym punktem do odhaczenia w opracowanej strategii marketingowej.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez happy pine (@happypine_)

Happy Pine to zestawy wykonane ręcznie i z ekologicznych materiałów. Zachęcą was, by w te długie jesienne wieczory czy zabiegane i zaspane poranki, znaleźć czas na zadbanie o siebie. Drewniane organizery pomogą uporządkować codzienne rytuały piękna, a w wielu przypadkach może dopiero je zapoczątkują. Miseczka na maskę na twarzy, drewniana szpatułka i lniany ręcznik pomogą dopełnić dzieła, a przy okazji będą się pięknie prezentować w łazience czy na toaletce.

Happy Pine zmobilizuje was do porządków w waszych produktach służących do pielęgnacji – niech zostaną tylko te olejki, maseczki, sera, kremy, hydrolaty, które wam naprawdę służą i zasługują na miejsce w tym „drewnianym domku”.

Inspiracją do stworzenia Harmony Set było moje zainteresowanie ideą slow beauty. Szklane buteleczki kosmetyków, liczne olejki i glinki. Trudno było to wszystko utrzymać w ładzie. Próbowałam znaleźć organizer, który pomógłby mi to wszystko uporządkować, jednak nie znalazłam niczego co byłoby wykonane estetycznie i na dodatek z naturalnych materiałów. Pierwszy egzemplarz wręczyłam mojej przyjaciółce jako prezent, a ta zachęciła mnie do tego aby inni również mogli odkryć trochę więcej harmonii w życiu. Tak właśnie narodził się Happy Pine – opisuje początki Marianna Piechota założycielka Happy Pine. Wśród inspiracji podaje modernizm i japoński minimalizm, nie tylko w formie, ale i w stylu życia. – Pracuje nad kolejnymi akcesoriami z drewna oraz lnu. Na pewno pojawią się akcesoria do jogi, domowe niezbędniki, czy też praktyczne „umilacze” czytania ulubionych książek. Przedmioty i rzeczy, które nie znudzą się, ale wzbogacą nasz świat – dodaje Marianna.

8. Moonholi

Źródło: Moonholi.com

Wakacje wycisną trochę ruchu nawet z największego obiboka. Żeby dotrzeć do tej polecanej na TripAdvisor pizzerii, musimy wspinać się przecież pod górkę i to na takim dystansie, że krokomierz zaczął świrować. Jak by jednak nie patrzeć – trening zaliczony.

Jesienią motywacja spada niczym liście z drzew i bierze nad nią górę instynkt samozachowawczy, który podpowiada, że pora nabierać ciałka i szykować się do snu zimowego.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Moonholi 🌙 (@moonholi)

Tymczasem aktywność fizyczna jest wskazana przez cały rok, o czym zresztą wszyscy dobrze wiemy! Jeśli więc nie potraficie zmusić się do wyjścia z domu na jakąś małą przebieżkę po parku czy na siłownię, to zróbcie salę ćwiczeń w salonie.

Oczywiście pole do popisu jest ograniczone metrażem naszego M, ale mata do jogi zawsze się zmieści, prawda?

Te od Moonholi są tak cudne, że nie tylko zmobilizują was do ćwiczeń, ale zostawicie je potem rozłożone na ziemi na stałe, niczym dywan.

9. Plants For Humans

Źródło: Fanpage Plants For Humans

Kolejnym sprawdzonym poprawiaczem nastroju jest roślinność.

Otaczanie się nią, opiekowanie się nią czy nawet patrzenie na nią sprawia, że nasze dobre samopoczucie nie da się pożreć na śniadanie jesiennej szarudze.

Jeśli więc jeszcze nie zaprosiliście pod swój dach żadnego zielonego przyjaciela – i nie mówimy tu o ufoludkach ze Strefy 51 – to teraz jest ku temu najlepszy moment.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez rośliny dopasowane do ludzi (@plantsforhumans)

Po urlopie odpada problem pt. „A kto mi go będzie podlewał?”, a jak już pojawi się ta kwestia przed następnym wyjazdem, to nagle się okaże, że sprawa jest do rozwiązania. Choć ochotnikowi warto powiedzieć, że w lodówce jest prosecco, którym może się częstować.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez rośliny dopasowane do ludzi (@plantsforhumans)

Nam się robi jakoś cieplej na serduchu od samego przeglądania profilów społecznościowych Plants For Humans na Facebooku i na Instagramie. A gdyby mieć taką swoją prywatną dżunglę w domu?

Jesień, zima, wiosna, lato – nie ma znaczenia – jest genialnie przez cały rok!

10. BAMBOSHE

Źródło: Fanpage BAMBOSHE

Są takie słowa, które od razu uruchamiają w naszym mózgu ośrodek przyjemności. Kojarzą się z idyllą i spokojem ducha. Każdy może mieć oczywiście swój całkowicie osobisty zestaw takich wyrazów, wśród których u jednych znajdzie się pomidorowa, a u innych rosół.

Zaryzykujemy jednak stwierdzenie, że słowo „bambosze”, a dokładniej „BAMBOSHE”, ma szansę wkraść się do każdego takiego zestawienia.

Źródło: Bamboshe.pl

Choć instagramowe faszionistki mogą się w pierwszej chwili skrzywić i pytać, gdzie tu jest glamour factor, to wy już dobrze wiecie, że są rzeczy ważniejsze – jak chociażby dobre wzornictwo i jakość materiałów.

BAMBOSHE są w stu procentach naturalne i stworzone w wysokogatunkowej wełny.

„Nasze pantofle tworzymy z myślą o tych, którzy celebrują codzienność, żyją świadomie, w zgodzie ze sobą i tak jak my zwracają uwagę na jakość materiałów” – czytamy w opisie marki i już wiemy, w jakim obuwiu domowym spędzimy tegoroczną jesień!

Zdjęcia główne (od lewej): Biotika, Happy Pine, ŁYKO
Tekst: Kinga Dembińska

TU I TERAZ