Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Koncerty samochodowe to przyszłość występów muzycznych? W Danii już testują tę opcję

Do tej pory koncert samochodowy kojarzył się z naszymi śpiewami w korku, w drodze do pracy. Może akustyka nie tak dobra jak pod prysznicem, może umiejętności wokalne pozostawiają wiele do życzenia, ale za to jaka frajda! Czy na koncertach w wersji „drive-in” też będzie dobrze?
.get_the_title().

Wraz z luzowaniem kolejnych obostrzeń zaczynamy coraz wyraźniej widzieć, że powrót do normalności nie będzie ani szybki, ani być może całkowity. Ze względów bezpieczeństwa niektóre rozwiązania nie będą miały racji bytu jeszcze przez długi czas. A te, które je zastępują, mogą wpisać się w rzeczywistość już na zawsze. Choć czasem wolelibyśmy, żeby nie wyparły poprzedników, tylko stały się kolejną, dodatkową opcją. Tak jak w przypadku kina – marzy nam się już seans w kinowej sali, ale kina samochodowe czy pokazy na dziedzińcach podwórek też byłyby fajną sprawą.

Pojawiły się też koncerty w wersji „drive-in”. Czy to się w ogóle może udać?

P Scenen

Na pomysł koncertów samochodowych wpadli Duńczycy. Zorganizowali tego typu wydarzenie na peryferiach Aarhus, drugiego co do wielkości miasta Danii. W tamtejszym parku Tangkrogen znajduje się P Scenen, czyli miejsce, gdzie mogą się odbywać duże imprezy muzyczne. I odbywają się mimo pandemii – tylko właśnie w formie „drive-in’.

Uczestnicy oglądają i słuchają koncertu ze swoich samochodów. Na terenie P Scenen zmieści się ich 500, a w każdym z nich może przebywać 5 osób, jest więc to impreza nawet dla 2,5 tys. chętnych.

Serię koncertów zapoczątkował występ piosenkarza i tekściarza Madsa Langera. Wydarzenie spotkało się z takim entuzjazmem, że niebawem zorganizowano kolejne – występy DJ-ów i stand-upy. Wiadomo już, że koncerty samochodowe będą obywać się w parku co najmniej do 9 czerwca.

Trzeba przyznać, że w pierwszej chwili trudno sobie wyobrazić atmosferę tego koncertu. Nie można kołysać zapalniczkami przy pościelówie ani pogować pod sceną przy kawałku-petardzie. Z drugiej jednak strony, podczas takiego wydarzenia nie trzeba martwić się, że stanie przed nami koszykarz albo ktoś obok tak da się ponieść swoim kocim ruchom, że jego łokieć nieopatrznie wyląduje między naszymi żebrami. Ulewa czy wichura nie popsują nam doznań i nie przegonią spod sceny. Nie wrócimy do domu z uszkodzonym słuchem, jeśli będzie za głośno, a śpiewy innych koncertowiczów nie zagłuszą nam wokalisty, jeśli będzie za cicho.

Dźwięk będzie płynął z ustawionego na odpowiednią częstotliwość radia w naszym aucie, którego głośność wyregulujemy sami.

Jak wygląda regulamin takiego wydarzenia? W pojeździe może znajdować się do 5 osób. Nie wolno pić alkoholu, ale można zamawiać napoje bezalkoholowe i przekąski do swojego auta. Silnik samochodu musi być wyłączony. Jego okna muszą pozostać zamknięte, z wyjątkiem jednego – po lewej stronie kierowcy, przez które można powitać wykonawców.

To jak? Trąbilibyście na takiej imprezce?

Zdjęcie główne: P Scenen
Tekst: KD

TU I TERAZ