Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Lawinowy wzrost romance scam

Historia japońskiej emerytki i jej „astronauty” brzmi groteskowo, ale ilustruje poważny problem: w epoce globalnych mediów społecznościowych i narzędzi AI oszustwa uczuciowe są jednym z najbardziej dochodowych i dynamicznie rosnących sektorów przestępczości.
.get_the_title().

Jedna z najbardziej absurdalnych i zarazem aktualnych historii romance scamów pochodzi z Japonii. Media doniosły, że starsza mieszkanka Sapporo dała się nabrać oszustowi, który twierdził, że… jest astronautą uwięzionym w przestrzeni kosmicznej. W fałszywej korespondencji przekonywał, że w jego statku kończy się tlen i że tylko szybka pomoc finansowa może uratować mu życie. Kobieta, przekonana, że łączy ich romantyczna więź, przelała około miliona jenów, czyli ponad 6 tysięcy dolarów, by opłacić „zakup tlenu”. Jak ten miałby zostać dostarczony na orbitę, to już inna sprawa, ale sama opowieść pokazuje, do jak skrajnych i niewiarygodnych scenariuszy potrafią sięgać współczesne oszustwa „na miłość”. I choć ta historia brzmi jak komedia, w rzeczywistości dotyczy poważnego problemu, który rośnie w skali globalnej i pociąga za sobą miliardowe straty.

Romance scam, czyli oszustwo uczuciowe, to dziś jedna z najszybciej rozwijających się form cyberprzestępczości.

Polega na uwodzeniu ofiary przez internet i budowaniu relacji emocjonalnej, która ma prowadzić do wyłudzenia pieniędzy. Mechanizm wydaje się prosty: atrakcyjny profil, szybkie zbliżenie, intensywna wymiana wiadomości, a potem nagły kryzys wymagający przelewu. Jednak za tą fasadą kryje się globalny przemysł, grupy przestępcze, wyspecjalizowane „farmy scamowe”, a coraz częściej także narzędzia sztucznej inteligencji. Skala jest zaskakująca.

W Stanach Zjednoczonych ofiary straciły w 2023 roku około 1,14 miliarda dolarów na samych romance scams, a mediana straty na osobę wyniosła 2 000 dolarów – najwięcej spośród wszystkich kategorii oszustw podszywających się pod kogoś.

Europa nie pozostaje w tyle – według Europolu oszustwa uczuciowe należą do najczęściej zgłaszanych, a prawdziwa skala jest zaniżona, bo wiele osób wstydzi się przyznać, że zostało zmanipulowanych. W Australii w 2023 roku straty sięgnęły 201 milionów dolarów australijskich, czyniąc romance scam jedną z pięciu najkosztowniejszych kategorii wyłudzeń. W Wielkiej Brytanii Action Fraud raportował sumy rzędu 90 – 100 milionów funtów rocznie, a eksperci podkreślają, że te liczby są tylko „wierzchołkiem góry lodowej”. Dlaczego ten proceder rośnie? Powodów jest kilka. Po pierwsze, zmieniła się kultura relacji.

Randki online i przyjaźnie zawierane przez internet stały się czymś zwyczajnym, a algorytmy mediów społecznościowych ułatwiają oszustom identyfikowanie osób samotnych lub przeżywających kryzys.

Po drugie, profesjonalizacja przestępców. Interpol wskazuje, że oszustwa finansowe działają dziś jak biznesy, z gotowymi scenariuszami, zespołami operatorów i dostępem do narzędzi AI, które tworzą realistyczne twarze i głosy. Oszuści korzystają nawet z „deepfake’ów na żywo”, by podczas wideorozmów wyglądać jak ktoś inny. Po trzecie, globalizacja tego procederu. Raporty Interpolu opisują centra scamowe w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie ludzie są zmuszani do pracy przy oszustwach, co łączy ten biznes z handlem ludźmi i przestępczością transnarodową. Po czwarte, czynniki ekonomiczne, w czasach inflacji i niepewności finansowej łatwiej uwierzyć w historie o utracie portfela, zablokowanym koncie czy nagłym rachunku medycznym. W Australii popularne stało się zjawisko „romance baiting”, w którym uwodzenie jest tylko wstępem do namówienia ofiary na fałszywe inwestycje, zwłaszcza w kryptowaluty. Wbrew stereotypom ofiarami nie są tylko osoby starsze. Seniorzy rzeczywiście częściej tracą większe sumy. FBI szacuje, że osoby 60+ ponoszą roczne straty w cyberprzestępczości przekraczające 3,4 miliarda dolarów – ale młodsi również wpadają w sidła, zwłaszcza ci aktywni w mediach społecznościowych i aplikacjach randkowych.

Co więcej, raporty policyjne podkreślają, że poczucie wstydu jest jedną z głównych barier zgłaszania, więc realna liczba ofiar i strat jest jeszcze większa.

Przestępcy inwestują tygodnie w budowanie relacji, stopniowo zdobywając zaufanie i karmiąc ofiarę poczuciem wyjątkowości. Gdy pojawia się „kryzys”, ofiara reaguje z potrzeby ratowania kogoś bliskiego. FTC wskazuje, że najczęstsze „kłamstwa” w tych oszustwach to historie o chorobach, służbie wojskowej za granicą albo problemach finansowych uniemożliwiających powrót do domu. AI tylko zwiększa skuteczność tego procesu – chatboty mogą prowadzić równolegle setki rozmów, a generatory obrazu i głosu sprawiają, że fałszywa tożsamość staje się trudniejsza do podważenia.

SPOŁECZEŃSTWO