Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Japońskie miasteczko na zdjęciach Yoshikiego Hase zamienia się w galerię niepowtarzalnych osobowości

Kilka lat temu Yoshiki Hase trafił do Eny. Od tamtej pory robił tam regularne wycieczki z Tokio, by uwiecznić niepowtarzalność miasta i jego mieszkańców.
.get_the_title().

Małe miasteczka często stereotypowo kojarzą się z monotonią dnia codziennego, uporządkowanym, jednostajnym trybem życia lokalnych mieszkańców i ich dość tradycyjną mentalnością. Okazuje się jednak, że te przekonania mogą totalnie mijać się z prawdą.

Może właśnie tam jest najciekawiej?

To przecież w dużych miastach jesteśmy pod stałą obserwacją: wszędzie kamery, masa ludzi, każde nasze odjechane zachowanie na pewno zostałoby gdzieś uwiecznione, co może trochę hamować wewnętrzną chęć ekspresji.

W mieście Ena zdaje się być zgoła inaczej. Mieszkańcy po prostu żyją swoim życiem, nie zważając na to, że ktoś mógłby uznać ich za dziwaków.

Mieszkający w Tokio fotograf Yoshiki Hase tak się tym zafascynował, że postanowił wykonać tam serię zdjęć, którą zatytułował po prostu 'Ena’.

Jak słusznie zauważa magazyn 'Lens Culture’, poprzez uchwycenie ludzi w zastygłych pozach nie zawsze da się oddać jakiekolwiek emocje czy atmosferę miejsca.

Hase nie miał z tym jednak najmniejszego problemu. Może wynika to z tego, że fotograf jest totalnie urzeczony eterycznym nastrojem panującym w tej lokalizacji.

Mimo że zdjęcia są w pewnym sensie pozowane, gdyż ich bohaterowie tkwią na nich bezruchu, to zastane sceny i całe otoczenie nie są jedynie inwencją fotografa czy realizacją jego wizji.

To właśnie mieszkańcy Eny i ich codzienne życie było inspiracją i punktem wyjścia przy powstaniu każdej fotografii.

Łatwo jest z góry założyć, że Ena to miasteczko jak każde inne. Miałem jednak okazję osobiście się przekonać, że tak nie jest – mówi Hase. – Codzienność uwiecznialiśmy na intymnych obrazach, których nie dałoby się powtórzyć z żadnymi innymi ludźmi w żadnym innym miejscu na świecie.

Smaczku dodaje zdjęciom niezwykła kolorystyka miasta, na którą fotograf zwrócił uwagę już podczas pierwszej wizyty. Te zimne, ale zarazem wyraziste barwy odzwierciedlają magię krajobrazu Eny, która swoją nazwę dzieli z tamtejszą górą.

Rześkie powietrze, woda, często zachmurzone niebo – ta mieszanka sprawia, że sceneria jest nieco przygaszona, ale to tylko podkręca ten surrealistyczny klimat.

Zdjęcia: 'Ena’ © Yoshiki Hase. Więcej na stronie fotografa YoshikiHase.com
Tekst: KD

TU I TERAZ