Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Martin Scorsese nie zwalnia tempa! Poznajcie jego najnowsze projekty

Słynny reżyser nagrał krótki film o swoim życiu w dobie pandemicznej izolacji, a wkrótce wyreżyseruje produkcję o początkach FBI.
.get_the_title().

W czwartek na BBC2 został wyemitowany ostatni odcinek cyklu „Lockdown Culture With Mary Beard”, w którym znana profesor filologii klasycznej i jej równie słynni goście dyskutują o pandemii, izolacji i o roli kultury w tej niezwykłej sytuacji, w której wszyscy się znaleźliśmy. Wśród gości Mary Beard pojawiły się już m.in. Emma Thompson, Helen Mirren czy Margaret Atwood. W ostatnim odcinku wystąpił sam Martin Scorsese. Słynny reżyser nagrał krótki film, w którym podzielił się swoimi refleksjami na temat domowej kwarantanny. Okazuje się, że nie było to dla niego łatwe doświadczenie. – Jest w domu i patrzy na lockdown przez pryzmat klasycznych filmów, jak „Niewłaściwy człowiek” Hitchcocka. I, co ciekawe, wykorzystuje obecną sytuację, by spojrzeć świeżym okiem na ten film – zapowiadała odcinek Mary Beard.

Co natomiast o doświadczeniu izolacji powiedział sam reżyser?

Tak ciężko pracowaliśmy nad wieloma projektami, rzeczy się działy i działy, aż nagle wydarzyła się katastrofa i wszystko się zatrzymało – powiedział Scorsese. – Na początku odczułem coś w rodzaju ulgi. Nie musiałem nigdzie iść ani nic robić. To znaczy musiałem zrobić wszystko, ale nie musiałem tego robić natychmiast. To był rodzaj ulgi. Ale potem pojawił się niepokój. Całe wideo nagrane przez Scorsesego dla „Lockdown Culture With Mary Beard” trwa 5 minut. Jego fragment możecie obejrzeć tutaj:

Wygląda jednak na to, że wkrótce Scorsese powróci do reżyserowania.

W 2021 roku ma wyjść jego nowy film pod tytułem „Killers of The Flower Moon”, w którym wystąpią Leonardo DiCaprio i Robert De Niro.

Produkcja powstanie na podstawie książki „Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Indian Osagów i narodziny FBI”, której autorem jest David Grann. Książka opowiada o prawdziwych wydarzeniach. W latach 20. Indianie z najbogatszego, bo mieszkającego na terenach obfitujących w ropę naftową, plemienia Osagów zaczęli ginąć w podejrzanych okolicznościach. Sprawą zajęło się świeżo utworzone FBI. Choć ekranizacja była w planach już od jakiegoś czasu, dopiero teraz jest pewne, że powstanie. Początkowo „Killers of The Flower Moon” miało wyprodukować studio Paramount, jednak gdy okazało się, że film ma kosztować 180-200 mln dolarów, reżyser musiał szukać dodatkowego studia, które sfinansuje projekt. Stanęło na Apple – to pierwszy raz, kiedy platforma finansuje tak duży projekt. Film najpierw trafi więc do kin za sprawą Paramount, a następnie będzie można go zobaczyć na platformie Apple. Jak widać Martin Scorsese nie próżnuje – wielu z nas mogłoby chyba pozazdrościć mu tempa.

Tekst: NS

TU I TERAZ