Netflix to Walmart, a HBO jest jak Tiffany?
Wygląda na to, że zarówno HBO chciałoby być jak Netflix, jak i odwrotnie. – HBO to bardzo wyjątkowy produkt [a tym samym cenny nabytek dla AT&T – przyp. red.]. Myślę, że Netflix dla użytkownika serwisów VoD jest jak Walmart [dla klienta], a HBO jest w tym wypadku jak Tiffany – powiedział nowy właściciel HBO, dyrektor generalny AT&T, Randall Stephenson.
To dosyć ostre postawienie sprawy, ponieważ wiadomo, że od kiedy HBO GO zyskało łatwy dostęp, rozpoczął się wyścig o uwagę widza.
Stephenson chwali wysoką jakość produkcji HBO, ale musi mieć świadomość, że ilość produkcji Netflixa sprawia, że niezależnie od ich poziomu, użytkownicy spędzają więcej godzin korzystając z usług „serialowego Walmarta”. Do Tiffany zagląda się okazjonalnie i to tylko mając ku temu ważny powód, rzadko kiedy kupując coś pod wpływem impulsu (co łatwo można zaobserwować, porównując roczny dochód Walmarta i Tiffany).
Netflix wciąż ma świetne produkcje, jak choćby „BoJack Horseman” czy seriale dokumentalne, a HBO zalicza nie tylko sukcesy, ale i wpadki („Heathers”). Wygląda więc na to, że przy tendencjach spadkowych. jeśli chodzi o oceny widzów w serwisach temu przeznaczonych, spór o prestiż i wyniki jeszcze trochę potrwa.