Niepokojąca wizja naszej przyszłości w okowach technologii cyfrowej i politycznych ekstremizmów
Akcja serialu „Rok za rokiem” rozpoczyna się w 2019 i pokazuje najbliższe 15 lat z perspektywy rodziny Lyonsów z Manchesteru. Ta futurystyczna dystopia to prawdopodobnie jeden z najlepszych tegorocznych seriali. Poniżej prezentujemy pięć najbardziej niepokojących przewidywań dotyczącej naszej przyszłości, które pojawiają się w serialu:
1. Kryzys uchodźczy i emigracyjny na Wyspach Brytyjskich i w Europie
Pracujący w administracji miejskiej w Manchesterze Daniel jako pracownik socjalny zajmuje się zarządzaniem obozem tymczasowym dla Ukraińców ubiegających się o azyl politycznych na Wyspach. Wyspy Brytyjskie po przeprowadzonym Brexicie są miejscem, które dopiero odradza się w nowych realiach. Obóz dla Ukraińców zarządzany jest jak tymczasowe więzienie, ponieważ jego mieszkańcy muszą przestrzegać szeregu surowych zasad, które nie pozwalają im odnaleźć się w nowym miejscu. Nie mogę podejmować pracy ani nawet nawiązywać rozmów towarzyskich z pracownikami zajmującymi się ich sprawami.
Niechęć wobec Ukraińców ze strony części pracowników miesza się z chęcią niesienia im pomocy. Pokazuje również to, jak Brytyjczycy toną we wzajemnych urazach i niezrozumieniu sytuacji mieszkańców krajów ogarniętych wojną.
Nie wszyscy zaakceptowali Brexit, ale niektórzy zadowoleni są z takiego obrotu sprawy. Wzmagają się nastroje radykalne, co doskonale obrazuje lokalna polityka, którą śledzą Lyonsowie podczas wieczorów spędzanych przed telewizorem.
2. Druga kadencja Donalda Trumpa jako prezydenta Stanów Zjednoczonych
Dzisiaj nie chcemy brać pod uwagę możliwości, że Trump ponownie zostanie prezydentem Ameryki, ale nie można całkowicie wykluczyć jego ponownej wygranej. Eskalacja radykalnych poglądów, coraz mocniejsze wychylenie na prawo i powrót do konserwatywnej Ameryki mógł doprowadzić do bardziej niepokojących wydarzeń niż epoka Reagana i zmasowane ataki Rosjan, jakie zafundowali nam bracia Duffer w sezonie trzecim hitowego „Stranger Things”. W obu przypadkach mówimy o fabularnych scenariuszach, gdzie fantazja pozwala twórcom na daleko idące political fiction (choć w przypadku „Stranger Things” chodzi raczej o czerpanie z nastrojów zimnowojennych, aby budować uniwersum rodem z Kina Nowej Przygody), ale gdy mowa o reelekcji Trumpa, trudno zbyć to pocieszającym „to się raczej nie wydarzy”.
Rosnące w siłę Chiny i radykalne plany Trumpa w związku z prowadzoną przeciwko nim wojną handlową stanowią materiał wybuchowy i to dosłownie.
Czy świat za pięć lat będzie miejscem, o którym dzisiaj śnimy w najgorszych koszmarach? Wszystko jak zawsze zależy od kilku wpływowych mężczyzn po pięćdziesiątce.
3. Koniec BBC
Z dzisiejszej perspektywy zamknięcie BBC w 2029 roku brzmi nieprawdopodobnie. Ale czy za dziesięć lat nadal będzie to jedynie mrzonka kilku amatorów political fiction? Koniec jednej z najważniejszych stacji telewizyjnych na świecie wydaje się czymś przerażająco niewiarygodnym, podobnie jak komunikaty o stanie wojny krajów do niedawna należących do Unii Europejskiej.
Jednak według wizji Russela T. Daviesa jest to całkiem nieodległa przyszłość, na którą powinniśmy się przygotować.
W końcu, jak mówi Edith, aktywistka na rzecz (przegranej) walki o klimat, członkini rodziny Lyonsów: ciągle powtarzaliśmy, że mamy tylko 10 lat na walkę z katastrofą klimatyczną, walkę z największym zagrożeniem dla ludzkości, a ponieważ mówiliśmy tak od 30 lat i nie ma już co ocalić, trzeba się cieszyć możliwością przywileju spotkania z rodziną i spożywania posiłków, dopóki ludzkości nie dopadnie głód i konieczność życia w sposób daleki od tego, do jakiego przyzwyczajona jest cywilizowana Europa. Koniec starego porządku objawia się wcześniejszymi sygnałami, jak bankructwo banków, stan wojny, w którym znajduje się Wielka Brytania, walka Stanów Zjednoczonych z Chinami i wybuchy nuklearne. Zamknięcie największego na świecie nadawcy publicznego dopełnia wizji upadku Europy, jaką znamy od czasów powojennych.
4. Rozwój cyfrowych osobowości, rezygnacja z ciała
Technologie cyfrowe rozwijają się w zawrotnym tempie, dlatego nie dziwi nas fakt, że większość bohaterów serialu korzysta z funkcji inteligentnego domu. Funkcja ta mocno się rozwinęła, podobnie jak możliwość korzystania z obecnych dzisiaj na Instagramie filtrów i przeniesienia ich poza tzw. rzeczywistość wirtualną. Zwolenniczką cyfryzacji całego swojego funkcjonowania jest Bethany, jedna z córek Stephena i Celeste. Początkowo zaczyna wyłączać się z codzienności poprzez maski z opcją modyfikacji głosu, a następnie zmierza do „przeistoczenia” się w bazę danych dostępną w wirtualnej chmurze.
Chce zrezygnować ze swojego biologicznego ciała i funkcjonować jako zbiór danych.
W międzyczasie wszczepia sobie chip pozwalający korzystać z dłoni jako słuchawki telefonu. W obliczu nowych możliwości dawne wybryki nastolatków – tatuaż, piercing, nadużywanie alkoholu albo środków odurzających – nie przerażają rodziców wychowujących dzieci w trzeciej dekadzie XXI wieku.
5. Brytyjska rewolucja
Zmiany zachodzące w życiu rodziny Lyonsów, jak i wszystkich Brytyjczyków, Europejczyków czy Amerykanów, nie mogą tak po prostu zakończyć się porozumieniem krajów unijnych i Stanów Zjednoczonych czy państw azjatyckich. Nie ma szans na to, żeby rozwiązać problemy klimatyczne, zakazać posiadania arsenałów nuklearnych, przywrócić funkcjonowanie banków i cofnąć poziom cyfryzacji współczesnego świata. W tej sytuacji możliwa jest jedynie rewolucja. Jej zaczątki widzimy już w momencie, gdy na scenie politycznej w 2019 roku pojawia się Vivienne Rook, niedługo później zakładająca partię Czterech gwiazdek.
Posłanka, która rozpoczyna swoje publiczne funkcjonowanie w mediach od populistycznego wyznania, że ma gdzieś problemy Izraela, bo bardziej interesuje ją gospodarka komunalna własnej dzielnicy, na początku wydaje się politycznym monstrum. Z czasem jednak pojawia się dla niej miejsce na scenie politycznej. Brzmi znajomo?
Kolejne polityczne ekstremizmy prowadzą bohaterów daleko poza znane i komfortowe sytuacje społeczne, gospodarcze i polityczne. Świat w ciągu 15 lat staje się zupełnie obcym miejscem dla tych, którzy pamiętają „stary porządek”.
Czy wizje Russella T. Daviesa okażą się naszą najbliższą przyszłością?
Tekst: Małgorzata Major