Noah Lyles to najszybszy obecnie człowiek, ale daleki od rekordów Bolta
Noah Lyles to jeden z bohaterów niezłej serii SPRINT na Netflixie, która zrobiła świetny podkład pod wczorajszy finał biegu mężczyzn na 100m. Wygrał go Noah Lyles z czasem 9,79 sekundy. Bieg był niezwykle zacięty, a zwycięstwo Lylesa wskazano dopiero po sprawdzeniu tysięcznych części sekundy, bowiem tuż za nim na metę przybiegł rewelacyjny ale dość anonimowy Kishane Thompson z Jamajki – ten ewidentnie przyjechał do Paryża po złoto (życiówka 9,77s by mu to zapewniła) i ze srebra był wyraźnie niezadowolony. Brąz zgarnął kolejny Amerykanin Fred Kerley. Zresztą zobaczcie sami.
Po zwycięstwie Lyles biegał po stadionie z plakietką ze swoim nazwiskiem. Dopiero po kilku minutach ktoś wcisnął mu flagę USA, którą założył.
W środę 7 sierpnia odbędzie się finał biegu mężczyzn na 200 metrów, którego zdecydowanym faworytem jest Lyles (to jego koronny dystans). Jeśli mu się to uda będzie pierwszym Amerykaninem, który wygra oba te biegi na tych samych igrzyskach od czasów Carla Lewisa.