Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Orientalne podróże bez wychodzenia z domu? Tak! Rusza Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków

25 listopada ruszy 14. edycja corocznego przeglądu kina azjatyckiego. W tym roku festiwal odbędzie się online i potrwa do 6 grudnia.
.get_the_title().

Azjatycki Festiwal Filmowy Pięć Smaków jest imprezą, której nie może przegapić żaden koneser kina. Festiwal, dotychczas odbywający się stacjonarnie, po raz pierwszy odbędzie się w internecie. Na autorskiej platformie VOD pojawią się 52 tytuły należące do 7 sekcji tematycznych: Nowe Kino Azji, Hongkong dziś, Asian Cinerama, Podróż do Azji, Kino ze Smakiem, Azjatycki VR i Parasites.

Już same tytuły sekcji wskazują na to, jak szeroki przekrój filmowy zostanie zaprezentowany.

Podczas festiwalu będziemy mieli szansę obejrzeć zarówno uznane produkcje, jak i niezależne obrazy młodych twórców; kino traktujące o poważnych problemach społeczno-politycznych, jak i pozycje lżejsze, skupione na przykład na azjatyckiej kuchni czy muzyce. Dzięki sekcji Azjatycki VR i możliwości zakupu prostych gogli, które przeniosą nas do świata wirtualnej rzeczywistości, będziemy mieli możliwość głębokiej imersji w świecie Wschodu.

Odbędą się również internetowe spotkania z twórcami filmów oraz panele dyskusyjne, a prawdziwą ucztą dla zmysłów będzie możliwość skosztowania dań, które zobaczymy w filmach.

Specjalnie na czas trwania festiwalu azjatyckie restauracje w Warszawie przygotowały menu inspirowane sekcją Kina ze Smakiem. Dzięki temu, jeżeli tylko mieszkamy w stolicy, razem z bohaterami możemy skosztować wietnamskich zup czy japońskich onigiri – wystarczy zamówić wybrane dania ze strony festiwalu.

Kupno karnetu może być więc świetnym pomysłem na odpędzenie jesiennej chandry i odbycie fascynującej, dalekiej podróży nawet w obecnych, niesprzyjających ku temu warunkach. Twórcy festiwalu zapewnią nam wydarzenie online, w którym będzie można się całkowicie zanurzyć. Jedynym problemem uczestników może być wybranie filmów z ponad pięćdziesięciu tak różnorodnych pozycji.

Oto lista pięciu obrazów, które warto wziąć pod uwagę:

1. „Mikrosiedlisko”
reż. Jeon Go-Woon, sekcja: Parasites

Sekcja “Parasites” to filmy, które tak jak kultowy już “Parasite” Bong Joon-Ho, przedstawiają ciemne strony życia w Korei Południowej – duże nierówności społeczne czy bezrobocie.

“Mikrosiedlisko”, pełnometrażowy debiut reżyserki Jeon Go-Woon, powstało z gniewu twórczyni wobec wysokich cen mieszkań w Seulu.

Film opowiada historię Miso, dla której najcenniejszymi rzeczami w życiu są papierosy oraz whiskey. Kiedy z nadejściem nowego roku rząd podnosi ceny papierosów, a czynsz w jej mieszkaniu wzrasta, bohaterka zmuszona zostaje z czegoś zrezygnować i decyduje się na porzucenie mieszkania. “Mikrosiedlisko” to przewrotny komediodramat, pięknie nakręcony i emocjonalny, gorąco przyjęty przez krytyków.

2. „Ciężki dzień”
reż. Kim Seong-hun, sekcja: Parasites

Obsypany nagrodami thriller, pełen wartkiej akcji i czarnego humoru. Skorumpowany policjant śmiertelnie potrąca nocą bezdomnego, po czym postanawia ukryć ciało i zatuszować całą sprawę. Wkrótce otrzymuje telefon od mężczyzny, który twierdzi, że wie, co się wydarzyło.

Film otrzymał świetne recenzje. Chwalony jest za dynamikę, suspens i spektakularną akcję, a także zgrabne połączenie społecznej satyry, filmu neo-noir i elementów absurdu.

3. „Wersy ulicy”
reż. Zoya Akhtar, sekcja: Asian Cinerama

Hiphopowy musical o chłopaku pochodzącym z mumbajskich slumsów, który odkrywa w sobie pasję do rapu, był kandydatem Indii do Oscara. Zdobył także aż 13 nagród na Filmfare Awards, jednym z najbardziej znanych festiwali filmowych w Indiach. Wszystkie z przyznanych wyróżnień były nagrodami głównymi, uzyskanymi między innymi w kategoriach takich jak „najlepszy film”, „najlepszy reżyser”, „najlepszy aktor” czy „najlepsza aktorka”.

Fala statuetek wywołała oburzenie wśród części społeczeństwa i nagłą popularność hasztagu #BoycottFilmfare na Twitterze.

Fanom kina nie spodobało się aż tak ogromne wyróżnienie „Wersów ulicy” i pominięcie obrazów, które w ich opinii były produkcjami ambitniejszymi i bardziej zasługującymi na nagrody. Warto zdecydować się na ten seans, aby samemu wyrobić sobie zdanie na temat faktycznej wartości “Wersów ulicy”, bollywoodzkiej opowieści o spełnianiu marzeń i walce z przeciwnościami losu, porównywanej zarówno do “8 mili”, jak i “Slumdoga”. Gratka szczególnie dla fanów muzycznych historii.

4. „Rom”
reż. Tran Thanh Huy, sekcja: Nowe Kino Azji

“Rom” jest historią nastoletniego chłopca, który usiłuje przeżyć w slumsach, zbierając zakłady na loterię.

To zachwycająca wizualnie podróż za bohaterem biegnącym przez wąskie i kręte jak labirynt uliczki, przepychającym się przez tłumy ludzi, skaczącym po dachach ubogiej dzielnicy Sajgonu.

Brutalna historia o przetrwaniu to pierwsza wietnamska produkcja nagrodzona na festiwalu w koreańskim Busan, jednakże w Wietnamie jej dystrybucja została na długi czas wstrzymana ze względu na cenzurę. W końcu jednak film dopuszczony został do kin i stał się hitem lokalnego box office’u. Warto zobaczyć i na własne oczy przekonać się, dlaczego.

5. „Kawałek ziemi”
reż. Yim Soon-rye, sekcja: Kino ze smakiem

Oparty na japońskiej mandze “Kawałek ziemi” to propozycja dla osób poszukujących czegoś z gatunku feel-good movie, obrazu spokojnego i relaksującego. Główna bohaterka filmu decyduje się powrócić z Seulu do koreańskiej wioski, w której się wychowała i zaczyna odtwarzać zapamiętane z dzieciństwa dania.

Obraz jest przede wszystkim celebracją jedzenia, życia w zgodzie z naturą i prostych przyjemności, jakie niesie codzienność.

Może być świetną odtrutką na hollywoodzkie blockbustery pokazujące amerykański sen, a także przyjemną chwilą ucieczki na przytulną wieś oraz kulinarną inspiracją.

Zdjęcie główne: homemcr.org (zdjęcie z filmu „Mikrosiedlisko”)
Tekst: Kasia Wardzyńska

TU I TERAZ