Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Salt Wave Festival – udany debiut pierwszego butikowego festiwalu nad polskim morzem

W ciągu dwóch dni na lotnisku w Jastarni wystąpili tacy artyści jak Jacob Banks, The Cinematic Orchestra, PRO8L3M czy The Dumplings.
.get_the_title().

Z latem nieodzownie kojarzy się morze i festiwale muzyczne. A gdyby połączyć jedno z drugim?

Odpowiedzią na to pytanie jest Salt Wave Festival, którego pierwsza edycja odbyła się w ostatni weekend (23-24 sierpnia) w Jastarni na Helu.

Organizatorkami nowego butikowego festiwalu są Zuza Oses i Sara Kordek z agencji koncertowej Good Taste Production. – Ten festiwal jest estetycznym spełnieniem naszych marzeń. Zarówno jeśli chodzi o przestrzeń, w jakiej go realizujemy, klimat i artystów. Gdybyśmy go nie organizowały, to najpewniej pierwsze kupiłybyśmy na niego bilety – zapowiadała Zuza Oses w rozmowie, którą opublikowaliśmy tutaj.

fot. dorota szulc
fot. dorota szulc

Salt Wave Festival zaliczył niezwykle udany debiut. W ciągu dwóch dni na niewielkim lotnisku w Jastarni wystąpiło 16 artystów – zarówno polskich, jak i zagranicznych.

Dwie sceny muzyczne otoczone były lasem i wodą, co potęgowało niezwykły klimat.

Wśród występów, które zapiszą się w pamięci festiwalowiczów należy wymienić zespół The Cinematic Orchesta, związany z kultową wytwórnią Ninja Tune, który w tym roku wrócił z nową płytą, Jacoba Banksa, czyli brytyjsko-nigeryjskiego artystę łączącego w swej twórczości soul, R&B i hip-hop, sensację rodzimej sceny R&B, czyli nominowaną w zeszłym roku do Fryderyka Rosalie., a także The Dumplings grające w Jastarni jeden wieńczących swą pożegnalną trasę koncertów. Oprócz nich na Helu wystąpili m. in. PRO8L3M, KAMP!, Oscar Jerome, Fisz Emade Tworzywo czy BOKKA. Po koncertach do samego rana trwały muzyczne aftery, więc jeśli ktoś po całym dniu wciąż był głodny wrażeń – tam można było ich sobie dostarczyć.

fot. Hubert Grygielewicz
fot. Hubert Grygielewicz

Jak na porządny festiwal przystało, na Salt Wave nie zabrakło także food trucków. Na lotnisku znalazło się także miejsce na strefę fashion i strefę relaksu, a chętni mogli zaopatrzyć się również w festiwalowe gadżety. Warto podkreślić, że dopisała pogoda, która pod koniec sierpnia bywa niekiedy nad morzem naprawdę kapryśna. – Mamy wiele pomysłów, które czekają na realizację. […] Mamy jednak nadzieję, że w kolejnych latach festiwal będzie rósł w siłę i jeszcze nie raz zaskoczymy Salt Wave’owiczów! – powiedziała w rozmowie z nami Zuza Oses.

Po tak interesującej pierwszej edycji pozostaje nam więc tylko odliczać dni do przyszłorocznego Salt Wave Festival.

To co, widzimy się w za rok pod sceną?

fot. dorota szulc
fot. dorota szulc

Zdjęcie główne: fot. Dorota Szulc

TU I TERAZ