Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Sky is the limit: czyli jak spełniać marzenia i tworzyć z tego filmy

Kiedy Marcin Kuciński, 22-letni YouTuber, producent wideo, człowiek wielu pasji mówi, że chce coś zrobić, to tak się staje. Razem z Intel w ramach naszej serii #generacjaEvo rozmawiamy z nim o tym jak to jest nie myśleć o granicach. Sky is the limit w przypadku Marcina. Sprawdźcie dlaczego!

Razem z Intel, producentem procesorów, przyglądamy się, jak wygląda praca i styl życia kreatywnych, dynamicznych, przedsiębiorczych osób, które nie mają czasu na półśrodki. Chcą bardziej, lepiej, więcej, dbają o siebie i swój rozwój. #generacjaEvo – tak Intel określa ludzi nielubiących ograniczeń i szukających urządzeń, które będą za nimi nadążały. Dokładnie takich jak Marcin Kuciński, którego energia, pasja i osiągnięcia zaskakują i zarażają pozytywną energią.

Synergia, modyfikacja, optymizm, endorfiny, sport, pasja i dużo nauki. Dla Marcina nie ma rzeczy niemożliwych, marzy o czymś i po prostu to robi!

Challenge w życiu i na TikToku

Dla Marcina Kucińskiego nie ma rzeczy niemożliwych, marzy o czymś i po prostu próbuje to zrobić, bez kombinowania, zaraża ludzi pasją, oni jego też. Podczas rozmowy Marcin powiedział nam, że chciałby podziałać muzycznie, zrobić teledysk…Nie minął tydzień, a tu już teledysk gotowy. Tak to działa w przypadku Marcina. 500 tysięcy subów na kanale, który współtworzy z Hangar 646, 220 k na TikToku, z czego 100 tysięcy wbite podczas pandemii,  a do tego na koncie mnóstwo ciekawych produkcji. Jak to się dzieje? Posłuchajcie co mówi i jak mówi Marcin, bo jest to nie tylko ciekawe, ale i inspirujące.

Nic dziwnego, że Intel zaprosił Marcina do współpracy jako przedstawiciela #generacjiEvo, dla której nie ma rzeczy niemożliwych.

Spodobało mi się tworzenie własnych filmów akcji, takich w ruchu, na nartach, przy sporej prędkości, w podróży. Liczyła się dynamika.

Sky is the limit

F5: Jesteś bardzo młodym człowiekiem, a już masz spory dorobek. Youtube, TikTok, ciekawe projekty i współprace. Jak to się zaczęło?

Marcin Kuciński: Mam 22 lata, a działam od 5 lat. Zacząłem już w liceum. Kamera w moim życiu była obecna już od najmłodszych lat. Jak byłem mały, podczas rodzinnych wyjazdów mój tata robił mi zdjęcia w wyskoku. Stworzyliśmy z tego taką małą serię i tradycję – w każdym nowym kraju, w każdym ciekawym miejscu fota z wyskoku zawsze musiała być, choćby to nam zajęło kilkanaście prób. Wtedy było to tylko utrwalanie wspomnień, dzisiaj skoki są częścią mojej pracy. Prowadzę Vloga 646 od kilku lat, kanał który współtworzę z Hangarem 646. Dziś kanał ma pół miliona subskrybentów, a niektóre filmy po kilka milionów odsłon.

Zawsze lubiłem sport, miałem sportowe towarzystwo, mocno wypełniony czas po szkole. Grałem w tenisa, przez pewien czas zawodniczo. Moi znajomi lubili nagrywać swoje sportowe zajawki na kamerkach Gopro.

Entuzjazm, świeże pomysły, dużo pracy i szczęścia rozpędziły kulę śnieżną ciekawych współprac.

Dynamika przede wszystkim

Twoje filmiki nadal są mocno dynamiczne.

Lubię dynamikę. Mój pierwszy film powstał w ramach wymiany szkolnej. Po 14 godzinach montażu powstał 7-minutowy vlog z wyjazdu do Bolonii, inspirowany twórczością Casey Neistata i Krzysztofa Gonciarza. Mnóstwo scen, żadnej dłużyzny – tylko najlepsze momenty wyjazdu. Dostałem bardzo pozytywny feedback od kolegów, koleżanek oraz nauczycieli w szkole.

W tamtym okresie dużo czasu spędzałem w Hangarze 646, w którym ćwiczyliśmy akrobatyke z moim przyjacielem Olkiem. Mój pierwszy vlog z Bolonii zobaczył Igor – założyciel Hangaru 646. Zaproponował mi pracę nad kanałem youtube powiązanym Hangarem 646 (który później zamienił się w Vloga 646) – to dało mi wiatr w żagle. Do dziś jestem mu mega wdzięczny za tą współpracę. Jestem mega wdzięczny za tę współpracę. Vlogi z Hangaru spotkały się z fajnym przyjęciem. Już w pierwszym roku zaprosiłem Krzysztofa Gonciarza na trampoliny (śmiech).

Zacząłem inwestować w sprzęt i dużo czasu spędzałem na montażu. Moje produkcje były świeże. To rozpędziło kulę śnieżną rozmaitych współprac i wyjazdów. Już po roku zacząłem współpracę z

MySwitzerland przy ambasadzie Szwajcarii w Polsce, więc parę razy w roku pokazuję piękno tego kraju. Rozpocząłem współprace z  Red Bull Polska, dla którego nagrałem sporo filmów ze sportowcami, mistrzami w swoich dziedzinach m.in. z Mają Kuczyńską, która lata w tunelu, Adamem Małyszem, z rajdowcem Kubą Przygońskim.

Banner Image

Lubisz przekraczać granice? Widziałam filmiki gdzie zjeżdżasz z Wielkiej Skoczni lub jedziesz z laptopem na nartach przy dużej prędkości i jeszcze coś opowiadasz…

Staram się patrzeć niekonwencjonalnie na projekty, łączyć dyscypliny, dodać coś od siebie. Czemu by nie wziąć longboarda nie podczepić go do Ferrari i przejechać po moście Siekierkowskim?Zrobiliśmy to.

Wpadasz na pomysł, mówisz zróbmy to i robisz?

Tak, zobaczyłem Ferrari pod Hangarem, powiedziałem właścicielowi o pomyśle i już po tygodniu zrealizowaliśmy nagrania.

Masz naturalny dar do angażowania ludzi w swoje dziwne pomysły. Zawsze tak miałeś?

Chyba tak. Nawet w podstawówce!

Wyzwania? Jasne! Jest to wpisane w tworzenie na Youtube i do internetu. Dodają komponentu emocjonalnego

Challenge? Accepted!

Lubisz wyzwania!

Wyzwanie wiąże się z przygodą, bo nigdy nie wiesz czy się uda. Najważniejsze jest posiadanie pasji, łączenie jej z marzeniami. To pozwala budzić się rano i być zadowolonym…po prostu Ci się chce, pracujesz na swoje albo dążysz do czegoś, co lubisz. Wtedy praca nie jest męcząca.

Wyglądasz na osobę z jakimiś dodatkowymi akumulatorami…

To nie tak. Ta energia może się wyczerpać. W 2019 bardzo dużo pracowałem przy komputerze, miałem bardzo dużo projektów. Tak intensywnie pracowałem, że wieczorem dopiero szedłem coś zjeść sam, bo nie miałem nawet czasu się z nikim umówić. Chciałem też ochłonąć.

W czasie pandemii postawiłem na swój komfort i zdrowe podejście do pracy. Polecam książkę Kotarskiego „Inaczej” – opowiada właśnie o efektywnym podejściu do pracy. Dziś dbam o siebie, dużo śpię, ćwiczę, zdrowo się odżywiam. To jest mega ważne.

Staram się, żeby każdy projekt wnosił coś nowego i wykorzystywał to, co potrafię, co mogę. Nie warto tracić czasu na projekty, które Cię nie rozwijają.


Progres jest mega ważny

Sport odgrywa ważną rolę w Twoim życiu. Wiem też, że dla takich osób progres jest mega ważny. Zawsze próbujesz bardziej, mocniej?

Staram się, żeby każdy projekt wnosił coś nowego i wykorzystywał, to co potrafię, co mogę. Nie warto tracić czasu na projekty, które Cię nie rozwijają. Nawet jeśli nie jest to wymarzony projekt, to można z niego wycisnąć ile się da, wprowadzić jakieś nowe rozwiązanie, żeby był fajniejszy, lepszy, ciekawszy.
Ciągle się uczę.

Jestem mega wdzięczny, że mam przyjaciół, którzy robią niesamowite rzeczy. Mateusz Augustyn pomoże przy produkcji dźwięku, Michał Ostaszewski pokaże, jak robić zdjęcia nocą, Maja Kuczynska uczy mnie latać w tunelu, Kasia Wąsek podpowiada jak lepiej jeździć na nartach. Olek Czuba świetnie jeździ na wszelkich deskach i potrafi robić niesamowite rzeczy na trampolinach, od Adama Chilla podpatruję triki filmowe.

Tworzymy wspólnie fajne projekty i możemy się uczyć od siebie. Nie ma presji i rywalizacji, każdy ma swoje pole działania, ale razem możemy więcej. Poza tym rozwijam się biznesowo i uczę współdziałania.

Uwielbiam patrzeć na mistrzów, którzy wymiatają w swoich dziedzinach. Lubię współpracować z najlepszymi łącząc różne osoby z ciekawymi pomysłami. Wychodzi to fajnie.

Zakup sprzętu, komputera, kamery, stabilizatora, powodował u mnie progres w sensie zawodowym! Przypływ inspiracji. Chcę zawsze wyciągnąć wszystko, co najlepsze z nowego sprzętu. To mnie motywuje.

Technologia

Technologia pełni w Twoim życiu mega ważną rolę, ale jestem ciekawa czy się tym interesujesz?

Jestem gikiem technologicznym. Uwielbiam analizować, porównywać, uwielbiam specyfikacje, wiem jaki mam procesor, ile mam RAMu, jaką mam matryce. Lubię liczby. Interesuję się każdą premierą, śledzę targi technologiczne, premiery telefonów i aparatów.

Podsumowałem sobie swoje kompy i okazało się, że wszystkie miały procesory Intel. To dość zabawne zważywszy na moją współpracę z nimi. Od jakiegoś czasu pracuję na MSI Prestige 14 EVO na platformie Intel Evo, na którym bez problemu montuje swoje filmy.

Nie żałuję pieniędzy na sprzęt, zawsze chcę mieć najlepszy. Na początku musiałem “dorosnąć” do dużo lepszej kamery niż moje ówczesne umiejętności. To mnie motywuje. Komputer nie może mnie spowalniać, musi być szybki, mieć super szybki dysk, szybko się włączać tak jak MSI Prestige.

Jestem ciągle w ruchu, muszę móc go zabrać w podróż, dlatego bateria musi być dobra. Do tego ważny jest szybki przesył danych. Często jestem w biegu, lubię jak wszystko dobrze działa. To jest narzędzie pracy, więc słaby sprzęt to jak ściganie się w Formule1 wolnym samochodem.

Fajnie, że na takich małych kompach jak MSI Prestige 14 EVO można zrobić wiele rzeczy. Mogę polegać na mniejszej stacji roboczej i to jest mega ułatwienie.

Michał zainfekował mnie swoim marzeniem. Stworzeniem największego zdjęcia Drogi Mlecznej. Czerpię od wielu osób energię, kiedy widzę, że robią fajne rzeczy. Sam też zarażam innych. Energia wraca.

Zainfekowany marzeniami

Jak wylądowałeś w Namibii na farmie astrofotograficznej Tivoli?

Przez przyjaciela poznałem astrofotografa Michała Ostaszewskiego. Jakiś czas później przeprowadziłem się i chciałem zapełnić puste ściany, stwierdziłem, że czas na zakup zdjęć Michała. Opowiedział mi wtedy o procesie powstawania tego typu zdjęć, o planowanym wyjeździe do Namibii, a ja powiedziałem – “stary musimy to nagrać, opowiedzieć jak wygląda ten proces, bo nikt nie skuma czemu te zdjęcia są takie wyjątkowe”. No i ruszyliśmy w maju tego roku.

W czasie tej wyprawy Michał zebrał ponad 4000 ekspozycji – łącznie ponad 200 godzin naświetlania, które (w dużym uproszczeniu) posłużą do stworzenia największego artystyczno-komercyjnego zdjęcia naszej galaktyki. Podczas całego projektu ja zbieram materiał wideo, który posłuży do opowiedzenia całej historii powstawania tego zdjęcia. Przed nami jeszcze mnóstwo pracy, ale czujemy, że pokażemy światu coś niesamowitego.

Musiałem szybko zweryfikować swoje marzenia! Czasem tak szybko je realizuję, że nagle okazuje się, że muszę wymyślać nowe.

TikTok, czyli poligon doświadczalny

Obserwujesz trendy na TikToku?

Trendy bardzo się rotują, z TikToka na YouTube. Lubię wiedzieć co się zmienia. Nagle orientuję się, że przeglądam od 15 min YouTube w pionie, bo są YouTube Shorts i Stories. Do TikToka trzeba się przekonać, nauczyć algorytm co się lubi.

Moje tiktoki są bardzo aktywne, więc TikTok lubi je promować. Przez pandemię wrzuciłem sobie wyzwanie, żeby wbić kolejne 100 k i się udało. Na YouTube jest więcej pracy, TikTok z kolei jest bardziej impulsywny, jak jeszcze skuma się trendy to fajnie to śmiga. Są oczywiście rzeczy, które działają tylko na TikToku.

Przerzucasz TikTokowe maniery na Youtube?

Zdarza mi się kombinować na TikToku i poźniej korzystam z tego nagrywając na Youtube. Na przykład z Igą Świątek zrealizowałem materiał z jej treningu, którego koncepcję najpierw testowałem na TikToku – multiplikację z kamery 360. Pierwszy taki 20-sekundowy filmik robiłem 5 godzin. Teraz zrobiłbym go w godzinę.

Chciałbym podziałać szerzej z branżą muzyczną, nagrałem już koncerty, teledyski. Robiłem już różne rzeczy. Od nagrywania z Kasią Sokołowską pokazów mody MMC, z Julią Wieniawą jej Hot16Challenge, po relacjonowanie biegu charytatywnego Wings For Life lub promowanie atrakcji w Dubaju. Sporo produkuję dla ciekawych osób jako producent, od strony koncepcji i realizacji.

Aktualnie mam taki czas, że bardzo dużo się dzieje. Mam posegregowane projekty i na szczęście nie jestem w nich już sam.


Projekt goni projekt

Sporo robisz. Opowiedz o swoich projektach.

Dużym wyzwaniem był wyjazd do Namibii z Michałem i zrobienie największego zdjęcia Drogi Mlecznej. To się nadal toczy: zdjęcie jest w produkcji, realizujemy dokument z Namibii, materiały dla Intela, który był partnerem wyjazdu oraz pracujemy nad logistyką pokazania tego dzieła.

W międzyczasie w trakcie pandemii udało mi się skończyć pierwszy rok na Zarządzaniu i Socjologii w Biznesie na Koźmińskim. Mam nadzieję, że w normalnym trybie uda mi się kontynuować studia, mimo wielu zadań.

Poza tym mam też firmę zajmującą się produkcją wideo, która niedługo pojawi się pod nowym brandem i będzie działać bardziej jako dom produkcyjny.

Do tego jest jeszcze startup – Bookncamp, czyli platforma, łącząca właścicieli camperów i przyczep kempingowych z ludźmi planującymi aktywne wakacje. Razem z Mikołajem i Adrianem chcemy ułatwić proces rezerwacji przyczepy lub kampera. Skorzystają na tym również właściciele – dostaną system rezerwacji i przetwarzania płatności oraz dostęp do nowych klientów. Branża karawaningowa jest lekko w tyle jeśli chodzi o możliwości rezerwacji przez internet.

Mamy dobry team informatyków, konkretne plany marketingowe oraz dużo motywacji! Działamy już. To projekt, w którym mogę wykorzystać swoje umiejętności i wiedzę, ale też coś nowego, zupełnie innego…

Oczywiście prowadzę też moje kanały, relacjonuje swoje przygody na instagramie oraz już niedługo pojawią się nowe Vlogi 646!

Zdjęcia: Kuba Łysiak dla F5 

TU I TERAZ