Słynny, uznany za zmarłego uciekinier z Alcatraz napisał list do FBI?
Więzienie na położonej 2,5 km od wybrzeża San Francisco wyspie Alcatraz działało od 1934 do 1963 roku. Oficjalnie nikomu nie udało się uciec z niego uciec, choć na przestrzeni lat próbowało wielu – 23 spośród 36 zbiegów złapano od razu, szóstkę zastrzelono podczas próby ucieczki, a czterech utonęło. Najsłynniejsza historia dotyczy trzech więźniów, których nigdy nie odnaleziono.
Frank Morris oraz bracia John i Clarence Anglinowie podjęli próbę ucieczki w 1962 roku.
Cała trójka odsiadywała wyroki za napady rabunkowe i miała już na swoim koncie ucieczki z innych więzień, jednak żadne z nich nie przypominało pilnie strzeżonego Alcatraz. Przygotowania trwały wiele miesięcy i w końcu, 11 czerwca 1962 roku, mężczyźni przystąpili do realizacji planu. Za pomocą łyżek skradzionych z kuchni przebili się przez mury i dostali się do kanałów wentylacyjnych, a stamtąd – na dach więzienia. Z dużej ilości więziennych płaszczy przeciwdeszczowych wykonali tratwę, na której mieli opuścić wyspę. Wydarzenia te stały się kanwą dla filmu „Ucieczka z Alcatraz” z Clintem Eastwoodem. Mimo poszukiwań zakrojonych na szeroką skalę, więźniów nigdy nie znaleziono. Przez pół wieku uważano, że utonęli w zatoce San Francisco.
Co pewien czas pojawiały się jednak plotki o tym, że więźniom udało się przeżyć ucieczkę. W 2012 roku siostra Anglinów przekonywała, że jej bracia wciąż żyją – co więcej, mieli do niej wysłać pocztówkę i zadzwonić. Okazuje się, że mogła mówić prawdę.
FBI niedawno ujawniło, że w 2013 roku otrzymało list, którego nadawca przedstawiał się jako John Anglin.
– Mam 83 lata i jestem w złym stanie. Mam raka. Tak, udało nam się uciec tamtej nocy, ale nie było łatwo! Frank zmarł w październiku 2005 roku. Jego grób znajduje się w Aleksandrii pod innym nazwiskiem. Mój brat zmarł w 2011 roku – czytamy. John Anglin (lub podająca się za niego osoba) zaznacza w liście, że zdradzi swoje miejsce pobytu w zamian za łagodny wymiar kary oraz opiekę medyczną. FBI zbadało list pod kątem odcisków palców, DNA i grafologii, jednak wyniki były niejednoznaczne. Tak więc prawdopodobieństwo, że autorem listu rzeczywiście jest zbieg z Alcatraz nie jest duże. Rzecznik United States Marshals Service, agencji federalnej, która do dziś zajmuje się sprawą, wątpi w to, aby Morris i Anglinowie byli w stanie do tego stopnia zmienić swój styl życia i przez 50 lat pozostawać poza radarem policji – wcześniej czy później musieliby wpaść i znów trafić do więzienia.
Źródło: Unilad
Tekst: NS