W 2010 roku fotograf uliczny Brandon Stanton wpadł na pomysł: chciał zrobić portrety 10 tysiącom nowojorczyków na ulicach miasta i w ten sposób stworzyć grupowy portret mieszkańców.

Po drodze okazało się, że Stanton ma niezwykły dar otwierania ludzi, więc ci opowiadali mu swoje historie, które były zbyt dobre, żeby ich nie opublikować.

Fotograf chciał przekazać dalej to, co usłyszał, więc stworzył bloga, który szybko zaczął żyć własnym życiem i zyskał ponad 20 milionów obserwatorów (jest też Facebook i Instagram). W ciągu kolejnych 5 lat projekt rozrósł się i powstały już dwa albumy „Humans of New York” oraz „Humans of New York: Stories”, w których możemy podziwiać portrety rezolutnych dzieciaków, seniorów, grajków ulicznych, zwariowanych artystów czy poważnych biznesmenów. To w końcu Nowy Jork, gdzie absolutnie wszystko jest możliwe.

Książki szybko stały się bestsellerami „New York Timesa”, bo każda historia, która się w nich znalazła, jest niezwykła, magiczna, trudna, prawie niemożliwa albo co najmniej zabawna.

Większość przełamuje stereotypy i pozbawiona jest klisz. Bo co mamy powiedzieć, gdy widzimy zdjęcie bezdomnego, który okazuje się byłym profesorem uniwersyteckim? Albo gdy widzimy małego chłopca z balonem, który z pełną powagą opowiada o leku na cukrzycę, który zamierza wymyślić? Każda kolejna strona w albumie to inna zaskakująca, krótka historia. W kilku słowach nie zamknie się czyjegoś życia, ale każdy cytat wprawia w zdumienie.

Z czasem prace Stantona ewoluowały i rozwinęły się też w kierunku ważnych problemów społecznych, które trawią współczesne społeczeństwa. Na jego stronie znajdziemy poruszające i nierzadko bolesne historie amerykańskich weteranów, dzieci chorujących na raka czy chwytające za serce historie uchodźców.

No i na koniec bardzo dobra wiadomość! 6 października wychodzi kolejny album z serii. Tym razem z ludźmi i historiami z całego świata!

Stanton odwiedził z aparatem i swoim darem nawiązywania więzi z ludźmi ponad 20 krajów (w tym Polskę!). Album będzie nazywał się po prostu „Humans”. Możecie go zamówić już w przedsprzedaży. My na pewno to zrobimy, bo trudno nie pokochać tego projektu.

Zdjęcie: goodnewspilipinas.com
Tekst: Ewa Jaworska