Trump zaczął sprzedawać plastikowe słomki, by sfinansować swoją kampanię

Ten gest ma zirytować liberałów.
.get_the_title().

Odejście od plastikowych słomek stało się symbolem zmiany i rozbudzonej świadomości ekologicznej. Przynajmniej zdaniem niektórych. Inni najwyraźniej troskę o środowisko naturalne uważają za liberalną propagandę – przykładem jest tu Donald Trump. Syn prezydenta Stanów Zjednoczonych już pod koniec czerwca skrytykował na Twitterze papierowe słomki.

W zeszłym tygodniu dołączył do niego sam Trump, który stwierdził z kolei, że istnieją większe problemy niż słomki wykonane z plastiku.

Prędko okazało się, że ta wypowiedź była tylko wstępem do rozpoczęcia sprzedaży… czerwonych plastikowych słomek, na których nadrukowane jest nazwisko Trumpa.

Pieniądze ze sprzedaży plastikowych słomek mają wesprzeć finansowo kampanię prezydencką Trumpa w 2020 roku.

„Mam już dosyć papierowych słomek i jestem pewien, że wy też. Podobnie jak większość liberalnych pomysłów, papierowe słomki nie działają i natychmiast się rozpadają. Dlatego też uruchomiliśmy sprzedaż nowego produktu – Oficjalnych Słomek Trumpa. Teraz możesz wreszcie uwolnić się od liberalnych papierowych słomek, które rozpadają się w kilka minut, niszcząc twój napój” – napisał szef jego kampanii wyborczej Trumpa Brad Parscale.

źródło: shop.donaldjtrump.com

Wyborcy Trumpa mogą więc wesprzeć go, kupując w oficjalnym sklepie internetowym nie tylko plastikowe kubeczki, stroje kąpielowe i akcesoria dla psów z logo „Trump 2020”, ale też plastikowe słomki, które – jak mówi szef kampanii wyborczej obecnego prezydenta Stanów – są wielokrotnego użytku i podlegają recyklingowi.

Komplet 10 sztuk kosztuje 15 dolarów.

Uważacie, że to za drogo? Brad Parscale w poniedziałek poinformował na swoim Twitterze, że w ciągu weekendu sprzedało się aż 140 tys. sztuk. W ten sposób udało się zebrać ponad 200 tys. dolarów. Jak widać nie brakuje osób, które chcą udowodnić, że za nic mają walkę z konsekwentnym zanieczyszczaniem naszej planety plastikowymi odpadami.

Tekst: NS

TU I TERAZ