„Vivian Maier: The Color Work” to 240-stronicowy album w twardej oprawie, pięknie wydany przez HarperCollins Publishers. Prezentuje on ponad 150 kolorowych zdjęć autorstwa Maier. Choć ich główna tematyka – fotografia uliczna – nie jest niespodzianką, gdyż w znanych już pracach fotografki pojawiała się chyba najczęściej, to sam fakt, że zdjęcia są w kolorze jest już czymś nowym. Artystka przez większość swego życia wykonywała jedynie czarno-białe prace.

Jak się jednak okazuje, w zbiorach Maier znalazło się także aż 700 rolek kolorowego filmu i ponad 40 tysięcy slajdów.

Kolorowe fotografie Maier zostały wykonane głównie w Chicago i Nowym Jorku na przestrzeni trzydziestu ostatnich lat życia artystki. Nie zostały ona zaprezentowane szerszej widowni wcześniej ze względu na problemy prawne dotyczące ich własności, jak również konieczność ich technicznego dopracowania tak, żeby mogły nadać się do druku.

Wyselekcjonowane prace stały się zarówno tematem książki, jak i wystawy, odbywającej się obecnie w Nowym Jorku w Howard Greenberg Gallery. Będzie ona trwała do 5 stycznia 2019 roku. Kto jednak nie zaplanował w tym czasie wycieczki za ocean, może nacieszyć oko albumem.

Na stronie wydawnictwa HarperCollins Publishers jest on dostępny w cenie 80 dolarów, na polskim rynku cena waha się w okolicy 280 złotych.

Wstęp do książki napisał wybitny fotograf Joel Meyerowitz, a autorem tekstów jest Colin Westerbeck – były kurator Instytutu Sztuki w Chicago. W swoich komentarzach odniósł się on do faktu ukrywania przez samą Maier jej genialnych prac przed światem. „Maier była samoukiem i stworzonym przez samą siebie geniuszem fotografii” – pisze w książce Waterbeck. – „Jedyną zaletą tego, że swoje prace za życia zachowała tylko dla swoich oczu, było na pewno to, że mogła tworzyć bez zamartwiania się zdaniem i poglądami odbiorców”.

Wiele osób poznało talent fotografki dzięki filmowi „Szukając Vivian Maier” z 2013 roku. Przedstawił on życie i proces twórczy tej niezwykle enigmatycznej, skomplikowanej i nieoczywistej osoby. Kobieta przez całe życie pracowała jako niania, a o jej pasji do fotografii, w ramach której wykonywała, czasem wręcz kompulsywnie, setki zdjęć dziennie, nie wiedział prawie nikt. Ona sama nie tylko nie pokazywała swoich zdjęć, ale większości z nich nawet nie wywołała.

Zbiory Maier odkryto dopiero po jej śmierci. Wśród nich znalazło się ponad 100 tysięcy negatywów ze zdjęciami.

Album może spokojnie trafić na listę prezentów dla zwolenników fotografii, pasjonatów Stanów Zjednoczonych czy nawet psychologii, bo pokazuje spojrzenia na świat rejestrowane przez naprawdę nieprzenikniony, ale genialny umysł Vivian.

Zdjęcia użyte w tekście są autorstwa Vivian Maier i pochodzą z książki „Vivian Maier: The Color Work” Colina Westerbecka, wyd. HarperCollins Publishers / Harper design. Album jest dostępny na oficjalnej stronie wydawnictwa.

Tekst: Kinga Dembińska