Warszawskie pustostany dla uchodźców z Ukrainy

Uciekający przed wojną mogliby znaleźć schronienie w ponad 4 tys. nieużywanych lokali – z taką inicjatywą wystąpiło stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
.get_the_title().

Fundacja Habitat For Humanity podaje, że w stolicy znajduje się ok. 4,6 tys. nieużywanych lokali mieszkalnych i użytkowych. Według stowarzyszenia Miasto Jest Nasze przestrzenie te mogłyby zostać zagospodarowane na potrzeby przybywających z ogarniętej wojną Ukrainy.

Jak poinformował w czwartek Filippo Grandi, szef agencji ONZ ds. uchodźców, z Ukrainy wyjechało już ponad milion osób, z czego większość (ok. 600 tys.) trafiła do Polski.

Mimo bezprecedensowej mobilizacji Polek i Polaków, którzy z chęcią otworzyli swoje mieszkania dla przybywających osób, skala kryzysu humanitarnego rośnie z dnia na dzień.

Dlatego Miasto Jest Nasze wystosowało do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego list otwarty z propozycją przeznaczenia wolnych lokali stolicy na potrzeby osób przybywających z Ukrainy.

Pod apelem podpisało się ponad 160 osób ze świata sztuki, mediów i polityki.

Kryzys uchodźczy wywołany rosyjską agresją może przerodzić się w największą katastrofę humanitarną współczesnej Europy. Zakłada się, że w nadchodzących dniach Ukrainę mogą opuścić nawet 4 mln osób. Należy przypuszczać, że większość z nich trafi chociaż tymczasowo do Polski. W obliczu podobnych szacunków konieczne są inicjatywy pokroju tej podjętej przez Miasto Jest Nasze.

Stowarzyszenie zaoferowało urzędowi miasta pełną pomoc – zarówno w kwestiach logistycznych, takich jak przeprowadzenie remontu i zgromadzenie wyposażenia, jak i w postaci sąsiedzkiego wsparcia.

’Ze smutkiem stwierdzamy, że gdyby potrzeby zajęcia się miejskimi pustostanami przez ostatnie lata nie ignorowano, część z nich mogłaby już dziś posłużyć jako mieszkania dla uciekających przed wojną rodzin’ – mówią przedstawiciele Miasto Jest Nasze.

Temat pustostanów jest regularnie podejmowany przez ruchy lokatorskie w całej Polsce. Według szacunków Obserwatorium Polityki Miejskiej jest ich w naszym kraju blisko 46 tys. Po przeprowadzenie audytu i ewentualnych akcji remontowych mogłyby przyczynić się one do złagodzenia jednego z największych kryzysów humanitarnych współczesnej Europy.

Zdjęcie główne: Wiktor Karkocha/Unsplash
Tekst: Wiktor Knowski

TU I TERAZ