Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Daj się ukłuć Pranamat ECO, czyli nasz test maty do domowej akupresury

Kilka miesięcy po głośnym debiucie trafiła do nas mata i poduszka do domowego masażu. W internecie możecie znaleźć setki recenzji Pranamat ECO – 99 proc. z nich zachwala produkt i opowiada o jej kojącym działaniu. Czym są więc maty przeznaczone do domowej akupresury?
.get_the_title().

Można powiedzieć, że akupresura to metoda terapeutyczna stara jak świat, ponieważ jej początki sięgają ok. 4000 lat p.n.e. Już wtedy w Chinach nakłuwanie czy uciskanie konkretnych miejsc na ciele uznawano za zbawienną metodę leczniczą – począwszy od walki z miejscowymi bólami, przez choroby przewlekłe, po wyrównanie przepływu energii w ciele. Fani medycyny naturalnej przekonują, że jest w stanie uleczyć ciało i ducha.

Pranamat ECO przychodzi do nas w idealnym momencie – podczas lockdownu, gdy 100 proc. swojego czasu spędzamy w domach, więc możemy w pełni oddać się leżeniu na malutkich igiełkach.

Nieco sceptycznie, ale podchodzimy do testowania na własnej skórze. Mata trafia do nas w ładnym, kartonowym pudełku. Otwieramy je i pierwszy efekt wizualny jest… wow. Wybraliśmy tę w kolorze niebieskim – jest naprawdę ładna i bardzo starannie wykonana; z lnu, pokryta gęsto małymi igiełkami układającymi się w drobne kwiaty lotosu. Zaglądając do środka, widzimy mały kokosowy materacyk. No dobra, kładziemy się!

Mata ląduje na podłodze, my na macie i… AUĆ! Boli! Pierwszy kontakt nie przypomina kojącego masażu w salonie SPA – maleńkie igiełki wbiją się w nasze plecy, barki, szyję i głowę. Ale dobrze, mamy czas, leżymy. Znalezienie wygodnej pozycji zajmuje chwilę – decydujemy się przenieść matę na kanapę, ponieważ (o czym zapomnieliśmy) przygodę z nimi podobno najlepiej zacząć od położenia na dość miękkiej powierzchni. Z minuty na minutę nasze ciało przyzwyczaja się do drobnych igiełek, które nie powodują bólu, a promieniujące, rozchodzące się po ciele uczucie ciepła. Po 20 minutach schodzimy. Plecy, które początkowo były pełne śladów od drobnych kolców, po kilku minutach wyglądają już całkowicie normalnie.

Małe przeciąganie, rozciąganie i… jest jakby lżej. Ciężko stwierdzić, czy ustąpiły jakieś bóle, zaszły zmiany, ale uczucie jest interesujące i przyjemnie.

Następne dni na macie są coraz przyjemniejsze, znika uczucie dyskomfortu którego doznajemy przy pierwszym spotkaniu i nasze sesje testowania jej stają się swoistym rytuałem – wieczorem, po kąpieli, leżymy na macie, czytając książkę czy oglądając serial. Z czasem nasz organizm tak się przyzwyczaja do ucisku, że potrafimy na niej zasnąć i obudzić się po kilku godzinach.

Po tygodniu stosowania nie możemy się doczekać wieczoru i leżenia plackiem na Pranamat. 
Po tych kilku krótkich sesjach leżenia zaczyna się bardziej chcieć – poskładać pranie, umyć zalegające w zlewie naczynia, a nawet poćwiczyć. Jednocześnie czujemy się zrelaksowani i wyciszeni, a do tego po ciele rozchodzi się miłe uczucie przywrócenia równowagi. Śpi się znaczniej lepiej i spokojniej.

Kolejny tydzień jest zaskakujący – znika ból i napięcie w barkach i odcinku szyjnym (o którego istnieniu nie mieliśmy pojęcia). Jakby ktoś zdjął nam z pleców ciężki, pełen kamieni plecak. Zapominamy też o pojawiających się co jakiś czas bólach skroni.

Podobno pierwsze efekty terapeutyczne osiąga się najczęściej po 10 zabiegach – i to by się zgadzało. Po 3 tygodniach użytkowania Pranamat możemy stwierdzić (z nieskrywanym zaskoczeniem), że tak jak obiecywali, działa!

Gratką dla sympatyków ekologii może okazać się fakt, że maty są wytwarzane ręcznie, a do ich produkcji używa się najwyższej jakości, w 100 proc. hipoalergicznych materiałów. Każdy możliwy element jest ECO – nawet nici posiadają certyfikaty ekologiczne!

Według producenta akupresura za pomocą Pranamat ECO pomaga na całkowite rozluźnienie mięśni, poprawę postawy i silniejszy kręgosłup. Eliminuje napięcia i skurcze w szyi, a także łagodzi bóle głowy – i tu musimy się zgodzić. Podobno wspomaga także walkę w zmniejszeniu cellulitu – ale tego potwierdzić nie możemy, gdyż nasze domowe masaże skupiały się na górnych partiach ciała.

Na koniec, dla wszystkich równych nam sceptyków – producenci Pranamat ECO są tak pewni jej skuteczności i jakości, że oferują 30-dniowy okres próbny i 5-letnią gwarancję.

A dla czytelników F5 mamy specjalną zniżkę -15% na zestawy Pranamat z KODEM: ZOSTANWDOMU

Musimy przyznać im rację, bo my nie wyobrażamy sobie już braku maty w naszym domu.

Więcej na temat Prenamat Eco znajdziecie tutaj.

ZDROWIE