Dlaczego młodzi Brytyjczycy palą mniej marihuany niż kiedyś?

Marihuana od dawna jest tym narkotykiem, po który Brytyjczycy sięgają najczęściej, a osoby, które sięgają po nią najchętniej, mają od 16 do 24 lat. Między rokiem 2020 a 2023 odsetek młodych Brytyjczyków sięgających po narkotyki spadł jednak z 21 do 18 proc. – i to głównie dlatego, bo przestali oni sięgać po marihuanę. Z rządowych danych wynika, że zażywanie konopi indyjskich wśród młodzieży osiągnęło najwyższy poziom – 28 proc. – w 1997 roku i od tej pory systematycznie spadało, aż w 2013 roku osiągnęło najniższy poziom, który wyniósł 13 proc.
Najnowsze dane, które pochodzą z 2023 roku, pokazują 4-proc. spadek używania marihuany wśród osób w wieku od 16 do 24 lat.
Jednocześnie odsetek dorosłych użytkowników marihuany w wieku od 16 do 59 lat utrzymuje się na stałym poziomie 8 proc. Należy jednak pamiętać, że to dane rządowe, tak więc nie są zapewne zbyt dokładne. W ankiecie organizacji NeuroSight i Drugsand.me z 2020 roku aż 86 proc. badanych w wieku od 18 do 23 lat powiedziało, że sięga po marihuanę – 29 proc. codziennie lub prawie codziennie, 25 proc. kilka razy w tygodniu, a 9 proc. co najmniej raz w tygodniu.

Jednak choć rządowe dane nie pokrywają się z tym, co obserwują przeróżne organizacje, wielu ekspertów i tak jest zdania, że młodzi nie tak chętnie sięgają po marihuanę. – Mam wrażenie, że młodsze pokolenia przyjmują narkotyki i alkohol w znacznie bardziej umiarkowany sposób niż starsze pokolenia. Prowadząc wykłady w szkołach i na uniwersytetach, zauważyłem, że młodzi ludzie, z którymi rozmawiam, są mniej entuzjastycznie nastawieni do konopi indyjskich i ogólnie mniej zainteresowani narkotykami – mówi Paul North, ekspert ds. redukcji szkód i dyrektor portalu poświęconego polityce antynarkotykowej Volteface.
Jego zdaniem 4-proc. spadek używania marihuany przez młodych ma związek z tym, że generalnie to pokolenie stawia na trzeźwość.
Jest świadome tego, że częste sięganie po używki prowadzi do uzależnienia i nie podoba mu się to. Zresztą wiele młodych osób nie widzi niczego pociągającego w paleniu marihuany – nie lubią jej smaku ani efektu, jaki wywołuje. A do tego jest dla nich za droga. Zdaniem Northa kolejnym czynnikiem jest pandemia. – Z pewnością istnieje grupa, która czas lockdownu wykorzystałaby na imprezy i spotkania towarzyskie, a może sięgnęłaby po narkotyki i zaczęła je zażywać, ale nie miała takiej możliwości. A ponieważ stracili ten czas, teraz w ogóle nie używają narkotyków – mówi North. Wydaje się, że coraz więcej młodych Brytyjczyków podchodzi do marihuany tak samo jak do alkoholu – sądzą, że jest to używka, po którą należy sięgać oszczędnie i ostrożnie.
Tekst: NS
Zdjęcie główne: Jeff W/Unsplash