Jak uprawiają sex starzy ludzie?
Seks po 60., 70. czy nawet 80. roku życia pozostaje tematem tabu — a szkoda, bo wraz ze starzeniem się społeczeństw to doświadczenie dotyczy coraz większej liczby osób. Światowa Organizacja Zdrowia i ONZ za „osoby starsze” najczęściej uznają ludzi w wieku 60+ (w wielu krajach wysokorozwiniętych granicą operacyjną bywa 65+). To oczywiście umowna cezura, bo biologiczny i psychiczny przebieg starzenia jest bardzo zróżnicowany. Seksualność w późniejszym wieku nie znika – zmienia się. Najlepiej widać to w badaniach populacyjnych: w amerykańskim projekcie NSHAP, który objął osoby od 57. do 85. roku życia, aktywność seksualną deklarowało 73% badanych w wieku 57–64 lata, 53% w wieku 65–74 lata i 26% w wieku 75–85 lat.
Co ważne, w tej najstarszej grupie ponad połowa osób aktywnych raportowała współżycie co najmniej dwa – trzy razy w miesiącu, a niemal jedna czwarta raz w tygodniu lub częściej.
Innymi słowy, to nie „koniec”, lecz raczej inny rytm życia intymnego. Potwierdzają to także brytyjskie badania Natsal: ludzie uprawiają seks w późniejszych dekadach życia, choć zakres praktyk i częstotliwość stopniowo maleją wraz z wiekiem i stanem zdrowia. O jakiej częstotliwości mówimy w praktyce? Sondaże wśród osób 50+ pokazują szerokie spektrum: część badanych utrzymuje kontakty raz w tygodniu, inni raz w miesiącu, a spora grupa – zwłaszcza osoby bez partnera lub z chorobami przewlekłymi – żadnych w ostatnich miesiącach. W badaniu AARP około 30% respondentów 50+ mówiło o seksie co tydzień, a „jeden na sześciu” po siedemdziesiątce również utrzymywał tygodniowy rytm.
Im lepszy związek i stan zdrowia, tym większa szansa na aktywność; samo „stanie się starszym” nie przekreśla życia seksualnego.
Co kryje się pod słowem „seks” u starszych dorosłych? Współżycie to nie tylko penetracja. NSHAP i Natsal rejestrują całe spektrum zachowań: pieszczoty, masturbację, seks oralny, kontakty waginalne i – rzadziej – analne. Wśród aktywnych seksualnie odsetek praktyk oralnych spada z wiekiem (ok. 58% wśród młodszych badanych i ~31% wśród najstarszych w NSHAP), ale nie znika. Anal pojawia się znacznie rzadziej; w brytyjskich danych wśród kobiet 65–74 lat były to pojedyncze procenty. Ten obraz dobrze oddaje codzienność: wielu seniorów poszerza definicję seksu, kładzie większy nacisk na czułość i gry wstępne, a technikę dopasowuje do komfortu własnego ciała. Czy są różnice między kobietami a mężczyznami?
Statystycznie mężczyźni częściej deklarują aktywność seksualną w późnym wieku, ale różnica ta w dużej mierze wynika z „demografii partnerów” (kobiety częściej tracą partnera lub partner jest w gorszym zdrowiu) oraz z odmiennych problemów zdrowotnych.
U kobiet po menopauzie spadek estrogenów powoduje suchość pochwy, ścieńczenie i mniejszą elastyczność tkanek, a czasem bolesność współżycia; może to obniżać ochotę na penetrację, choć nie musi zmniejszać potrzeby bliskości. Pomocne bywają lubrykanty, terapia miejscowymi estrogenami i ćwiczenia dna miednicy. Przeglądy literatury sugerują, że ponad połowa kobiet po menopauzie zgłasza niższe pożądanie, ale reakcje są bardzo indywidualne: dla części pań życie seksualne po 50. bywa lepsze, bo znika lęk przed ciążą, pojawia się większa pewność siebie i uważność na komfort. U mężczyzn bardziej niż „libido z definicji” problemem staje się sprawność erekcyjna. Prewalencja zaburzeń erekcji rośnie z wiekiem; w klasycznym Massachusetts Male Aging Study odsetek pełnej impotencji wzrastał z około 5% w wieku 40 lat do 15% w wieku 70 lat, a różne stopnie trudności erekcyjnych dotyczyły łącznie ponad połowy badanych. Do tego dochodzą choroby układu krążenia, cukrzyca, nadciśnienie, leki (np. część antydepresantów) czy palenie, które pogarszają sprawność naczyniową. Jednocześnie skuteczność terapii – od modyfikacji stylu życia, przez leki z grupy inhibitorów PDE-5, po psychoseksuologiczne wsparcie – pozostaje wysoka, jeśli dobrana jest do przyczyny.
Mężczyźni nie mają odpowiednika menopauzy i mogą zostać ojcami nawet w bardzo późnym wieku, ale parametry nasienia przeciętnie się pogarszają.
Spada ruchliwość i odsetek prawidłowych plemników, rośnie uszkodzenie DNA; część prac wskazuje też na mniejszą szansę poczęcia po 40. roku życia w porównaniu z mężczyznami przed 30. Z wiekiem rośnie też ryzyko niektórych powikłań u potomstwa. To wszystko nie oznacza braku zdolności rozrodczej, tylko gorsze statystyki – i powód, by wcześniej planować rodzicielstwo albo rozważać bankowanie nasienia, jeśli to zgodne z planami życiowymi. Libido z wiekiem nie ma jednego „wykresu” dla wszystkich. U części osób spada stopniowo wraz z obniżaniem poziomu hormonów płciowych i obciążeniem chorobami, u innych pozostaje stabilne, a u jeszcze innych rośnie, gdy poprawia się relacja, znika stres zawodowy albo pojawia się leczenie zaburzeń erekcji czy urogenitalnych. Kluczowe jest zdrowie ogólne, jakość relacji i poczucie atrakcyjności. Badania pokazują przy tym, że osoby starsze, które pozostają seksualnie aktywne i/lub utrzymują czułość fizyczną, częściej deklarują wyższy dobrostan i satysfakcję z życia – choć korelacja nie musi oznaczać prostego związku przyczynowego.