Pierwszy zgon powiązany z e-papierosami

E-papierosy, obok podgrzewaczy tytoniu, są jedną z bardziej popularnych alternatyw dla klasycznych papierosów. Promuje się je jako mniej szkodliwe, bo tytoń nie jest spalany, a więc w ich dymie jest mniej szkodliwych substancji. Problem w tym, że nie do końca wiadomo, czy to prawda – w dalszym ciągu nie wiadomo, jak szkodliwe są w rzeczywistości elektroniczne papierosy. American Heart Association stwierdziło niedawno, że vaping zwiększa ryzyko ataku serca niemal o 60 proc. Jakiś czas temu pisaliśmy wam o tym, że San Francisco jako pierwsze miasto w Stanach Zjednoczonych zakazało sprzedaży e-papierosów. W świetle ostatnich wydarzeń mogą za nim wkrótce pójść także kolejne miasta.
W ubiegły piątek władze stanu Illinois ogłosiły, że doszło do pierwszego zgonu, który miał związek ze stosowaniem przez pacjenta e-papierosów.
Pacjent cierpiał na poważną chorobę płuc, którą lekarze powiązali właśnie z vapingiem.

To jednak nie jest jedyna osoba, która w ostatnim okresie zapadła na chorobę płuc powiązaną z e-papierosami. Jej symptomy to ból w klatce piersiowej, trudności w oddychaniu, kaszel, uczucie zmęczenia, a niekiedy także wymioty i biegunka.
W okresie od 28 czerwca do 20 sierpnia na terenie 22 amerykańskich stanów odnotowano 193 potencjalne przypadki tej choroby – podaje państwowa agencja Centers for Disease Control and Prevention.
Pacjenci mieli od 17 do 38 lat. We wszystkich przypadkach palili e-papierosy, część stosowała także olejki z THC. Lekarze wciąż jednak szukają odpowiedzi na to, co konkretnie odpowiada za schorzenie płuc. – Nie jest jasne, czy te przypadki mają wspólną przyczynę, czy też są to różne choroby o podobnym przebiegu – powiedziała dr Ileana Arias.
Zdjęcie główne: Inverse
Tekst: NS