Ekologiczny street art na placu w Buenos Aires. 5200 metrów kwadratowych trawy pomalowane biodegradowalną farbą
UNSECO ustanowiło 17 maja Międzynarodowym Dniem Recyklingu, żeby przypomnieć ludziom o tym, jak ważne są proekologiczne działania, w tym w szczególności odzyskiwanie surowców wtórnych. Władze Buenos Aires pokazały, że w pełni zgadzają się z tym przesłaniem i chcą je szerzyć wśród swoich mieszkańców, zapraszając szwajcarskiego artystę Saype’a do wykonania wielkiego street artu utrzymanego właśnie w tym ekologicznym duchu.
Efektem prac jest obraz na trawie, który przedstawia mniej więcej ośmioletnie dziecko tworzące kredą własne obrazki. Ta scena ma swoje ekologiczne przesłanie. – Rysująca dziewczynka ma symbolizować przyszłość. Misja kształtowania świata za jakiś czas będzie leżała właśnie w rękach naszych dzieci – tłumaczy artysta portalowi My Modern Met. – Książka, w której szkicuje odnosi się do potrzeby edukacji również w dziedzinie ekologii i recyklingu.
Wykonywane kredą rysunki dziecka nie są też przypadkowymi malunkami. Z jednej strony jest kosz na śmieci wypełniony plastikowymi odpadkami. Z drugiej – wizja świata widziana oczami dziewczynki. – To obraz czysty, niewinny i spokojny, jaki możemy stworzyć, jeśli odpowiednio zaopiekujemy się naszą planetą. Mam nadzieję, że swoją pracą dołożyłem cegiełkę do budowy przyjaznego środowisku świata – dodaje Saype.
Dzieło pt. „In the world hands” powstało w samym sercu Buenos Aires – w znajdującej się w centrum miasta Plaza General San Martin. Zajmuje obszar ok. 5200 metrów kwadratowych, w związku z czym w pełnej okazałości najlepiej prezentuje się z lotu ptaka.
Wielkoformatowe street-artowe prace są już znakiem rozpoznawczym Saype’a. Tematyka jego dzieł bardzo często dotyczy spraw istotnych dla ludzkiej egzystencji, a w tym otaczającej nas przyrody i jej korelacji z lokalnymi społecznościami.
Saype jest ponadto pionierem malowania na trawie, do którego używa w 100 proc. biodegradowalnej farby, którą sam przygotowuje.
Ze względu na użyte materiały jego dzieła mają krótką żywotność, ale każdorazowo wzbudzają zachwyt obserwatorów. A jak wam się taki pomysł podoba? Zapraszamy Saype na Pole Mokotowskie?
Zdjęcia: Saype via MyModernMet.com
Tekst: Kinga Dembińska