Indonezja chce przenieść stolicę. Dżakarta tonie
Dżakarta to druga pod względem liczby ludności aglomeracja na świecie – mieszkają tam niemal 32 mln osób. W samym mieście żyje obecnie 10 mln ludzi. Stolica Indonezji – podobnie jak inne miasta w tym kraju – jest więc przeludniona. Wraz z ogromną liczbą mieszkańców pojawia się szereg problemów – takich jak korki czy zanieczyszczenie środowiska i powietrza, które prowadzi do problemów zdrowotnych. Jednak nie są to jedyne kwestie, z którymi zmaga się Dżakarta. Dżakarta, przez które przepływa 13 rzek, została zbudowane na bagnach, dlatego też ponad 40 proc. miasta znajduje się obecnie poniżej poziomu morza. Stolica Indonezji się zapada – w niektórych miejscach w ciągu ostatniego roku aż o 25 cm. W ciągu dekady poziom niektórych ulic obniżył się z kolei aż o 2,5 metra. Szacuje się, że w takim tempie do 2050 roku aż 1/3 miasta znajdzie się pod wodą.
Dlatego też zapadła decyzja o przeniesieniu stolicy Indonezji. Choć spekulowano na ten temat już od jakiegoś czasu, dopiero w poniedziałek prezydent kraju Joko Widodo podał tę informację oficjalnie podczas konferencji prasowej.
Nowa stolica zostanie zbudowana od podstaw na wyspie Borneo. Borneo leży aż 1400 kilometrów od Dżakarty i znane jest z lasów tropikalnych, zamieszkujących wyspę orangutanów, a także ogromnych złóż węgla.
Wybudowanie od zera nowej stolicy będzie kosztownym procesem, który pochłonie aż 33 mld dolarów. – Lokalizacja jest bardzo strategiczna – znajduje się w centrum Indonezji i blisko obszarów miejskich. Ciężar, jaki obecnie spoczywa na Dżakarcie, jest zbyt duży, ponieważ miasto stanowi centrum administracji, biznesu, finansów, handlu i usług – powiedział prezydent Joko Widodo. Dżakarta w dalszym ciągu będzie biznesowym i finansowym centrum Indonezji, jednak to nowa stolica stanie się centrum administracji. Jej budowa ma się zacząć w 2021 roku, a w 2024 przeniosą się tam pierwsi urzędnicy. Ekolodzy zwracają uwagę na to, by przy przenosinach nie wywołać kolejnej katastrofy ekologicznej.
Lasy zamieszkiwane przez orangutany już teraz są wycinane w szybkim tempie pod uprawę palmy olejowej – ekolodzy obawiają się więc, że relokacja stolicy może tę niekontrolowaną wycinkę przyspieszyć.
Zdjęcie główne: Elite Readers
Tekst: NS