Mamy tylko 2 lata, by ocalić planetę – mówi szef ONZ ds. klimatu
Ile mamy czasu, by wygrać ze zmianami klimatycznymi? Niewiele – przekonuje sekretarz wykonawczy ONZ ds. klimatu Simon Stiell, który w ubiegłym tygodniu wygłosił ostre przemówienie podczas wydarzenia organizowanego przez londyński think-tank Chatham House. – Kto dokładnie ma dwa lata, by ocalić świat? – zapytał. – Odpowiedź brzmi: każda osoba na tej planecie. Nadal mamy szansę zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych dzięki nowej generacji krajowych planów klimatycznych. Ale potrzebujemy tych silniejszych planów już teraz.
Steill podkreślił, że państwa G20 są odpowiedzialne za aż 80 proc. światowych emisji.
We have two years to save the world.
Starting now, we need:
🔑 A quantum leap in climate finance
🔑 Bold new national climate plans by all nations that protect people, boost jobs and drive inclusive economic growth
More 👉 https://t.co/LmM3rX8fpc pic.twitter.com/zJjIdh0VEK
— Simon Stiell (@simonstiell) April 10, 2024
W ubiegłym roku emisje związane z energią pobiły kolejny niechlubny rekord, a ONZ opublikowała raport, z którego wynika, że temperatura jest na dobrej drodze, by przebić granicę 1,5°C do nawet 2,5°C do roku 2100 – i to nawet wtedy, gdy rządy będą realizować swoje plany łagodzenia globalnego ocieplenia.
– Wzywam rządy, aby dokładnie przestudiowały wnioski zawarte w raporcie i ostatecznie zrozumiały, co to dla nich oznacza oraz jakie ambitne działania muszą podjąć w następnej kolejności – powiedział wtedy Stiell.
Czy faktycznie mamy tylko 2 lata? Tu zdania są podzielone.
Większość ekspertów twierdzi, że jeśli chcemy zatrzymać globalne ocieplenie, musimy drastycznie ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do 2030 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba działać i to natychmiast.
Tekst: NS