Norweski supermarket wydaje paragony informujące o śladzie węglowym zakupów
Oda, najpopularniejszy internetowy sklep spożywczy w Norwegii, chce do 2025 roku obniżyć swój ślad węglowy o połowę. W tym celu firma zamieniła plastikowe reklamówki na papierowe pudełka i wyposażyła dostawców w samochody elektryczne.
Jednak największym źródłem emisji dwutlenku węgla nie były opakowania ani dostawa, tylko sprzedawane produkty.
Dlatego też Oda stwierdziła, że musi skłonić klientów do bardziej ekologicznych wyborów. – Nasi klienci powiedzieli nam, że określenie, co jest przyjazne dla klimatu, jest dla nich prawie niemożliwe. Uznaliśmy, że to ważne zagadnienie, więc zaczęliśmy szukać łatwych sposobów informowania o emisjach – mówi Louise Fuchs, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju w Oda.
Oda nie chciała pokazywać klientom palcem, co powinni kupować, a czego unikać. Dlatego rozwiązanie, na które się zdecydowała to rachunki klimatyczne – od zimy 2020 roku na paragonach, obok ceny w koronach, znajduje się informacja na temat śladu węglowego produktów. Sklep podzielił dostępne artykuły na cztery kategorie według emisji.
I okazało się, że to był świetny pomysł, bo klienci faktycznie zaczęli wybierać jedzenie bardziej przyjazne dla klimatu.
– Nasi klienci kupili już o ponad 50 proc. więcej owoców i warzyw niż przeciętny konsument, a zastępniki mięsa rosną o 80 proc. rok do roku, odkąd dodaliśmy wpływy z emisji dwutlenku węgla – mówi Fuchs. Spadła także sprzedaż czerwonego mięsa. Pomysł przypadł zresztą do gustu nie tylko klientom – inne sklepy także go podłapały, wprowadzając paragony węglowe.
Tekst: NS