Światowa Organizacja Meteorologiczna, agencja pogodowa ONZ, w opublikowanym we wtorek raporcie ogłosiła czerwony alarm klimatyczny. Powodem był ubiegłoroczny rekordowy wzrost gazów cieplarnianych, temperatury lądu i wody oraz topnienie lodowców.

Zdaniem agencji wysiłki podejmowane na rzecz klimatu są niewystarczające i istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że ten rok także pobije rekordy ciepła.

Coraz mniej prawdopodobne jest także to, że uda się zatrzymać globalne ocieplenie poniżej 1,5 stopnia Celsjusza w stosunku do ery przedindustrialnej.

– Nigdy nie byliśmy tak blisko – choć w tej chwili tymczasowo – dolnej granicy 1,5 stopnia Celsjusza określonej w porozumieniu paryskim w sprawie zmian klimatycznych. Społeczność Światowej Organizacji Meteorologicznej ogłasza światu czerwony alarm – powiedziała Celeste Saulo, sekretarz generalna agencji.

Według ekspertów z programu Copernicus w ciągu 12 miesięcy od marca 2023 do lutego 2024 roku temperatura przekroczyła tę granicę, osiągając 1,56 stopnia Celsjusza więcej.

W ubiegłym roku kalendarzowym było to 1,48 stopnia, ale rekordowo ciepły początek tego roku rodzi obawy dotyczące tegorocznego bilansu – mamy za sobą najcieplejszy styczeń w historii pomiarów. Aby temu zaradzić, w czwartek i w piątek w Kopenhadze odbędzie się spotkanie, w którym eksperci od klimatu i ministrowie dyskutować będą o zwiększeniu wysiłków w walce z kryzysem klimatycznym.

Tekst: NS