Poznań idzie w ślady Rotterdamu. Mieszkańcy chcą tworzyć ogrody fasadowe
Europejskie miasta robią się coraz bardziej zielone. W ostatnim czasie donosiliśmy wam o szeregu wiedeńskich pomysłów, które mają sprawić, że stolica Austrii wróci do natury – miasto burzy mury, zrywa beton, sadzi drzewa i stawia na transport rowerowy.
Ekologiczne inicjatywy kwitną także w Rotterdamie. Jego władze skłaniają mieszkańców miasta do zakładania ogrodów fasadowych, czyli siania roślin w pasie między chodnikiem a fasadą budynków.
Aby możliwe było założenie tego typu ogrodu, należy usunąć kawałek chodnika – władze Rotterdamu opublikowały więc film, w którym tłumaczą, w jaki sposób to zrobić, a także, jakie rośliny warto zasiać w tym miejscu. Mieszkańcy mogą się nawet ubiegać o dotację na stworzenie ogrodu fasadowego (szerzej pisaliśmy o tym tutaj)! Być może już wkrótce w ślady Wiednia i Rotterdamu pójdzie także Poznań. Rada Osiedla Stare Miasto w Poznaniu chce bowiem, by prezydent miasta pozwolił mieszkańcom na tworzenie ogrodów fasadowych. Argumentują, że tego typu rozwiązanie sprawia, że miasto staje się przyjazne dla owadów i ptaków, a większa ilość zieleni jest korzystna także w kontekście galopujących zmian klimatycznych.
– Liczymy, że prezydent podejmie inicjatywę, której efektem będzie zarządzenie umożliwiające wprowadzenie zieleni na styku nieruchomości i chodników, która nie będzie stanowiła zagrożenia, a przyczyni się do poprawy jakości przestrzeni, wzbogaci krajobraz oraz pozytywnie wpłynie na mała retencję oraz jakość życia – mówi wiceprzewodnicząca zarządu osiedla, radna Maria Sokolnicka-Guzek.
Oczywiście przekonanie prezydenta miasta nie wystarczy, by w Poznaniu pojawiły się ogrody fasadowe – mieszkańcy muszą chcieć je zakładać. Dlatego też rada miasta dba o edukację ekologiczną i zielone inicjatywy.
Zachęca na przykład do tworzenia sąsiedzkich skwerków, oferując dopłaty do tego rodzaju pomysłów. – Ważnym aspektem byłoby udostępnienie części chodnika pod zieleń na zasadzie nieodpłatnego użyczenia, a umowa powinna zawierać jasne zastrzeżenia co do jakości i wielkości zieleni – by skorzystali na tym rozwiązaniu wszyscy mieszkańcy i jednocześnie nikt nie był poszkodowany – dodaje Sokolnicka-Guzek. Trzymamy kciuki za tę inicjatywę i mamy nadzieję, że już wkrótce zobaczymy ogrody fasadowe w Poznaniu!
Zdjęcia: T. Dworek
Tekst: NS