Prawie wszystkie przedsiębiorstwa w Polsce, które skontrolowano, paliły śmieciami. Kara? 500 złotych
Małopolski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w 2019 roku przeprowadził kontrole w kilkudziesięciu przedsiębiorstwach. O wskazanie firm wymagających kontroli poproszeni zostali sami mieszkańcy województwa. Tak powstała lista domniemanych trucicieli. Gdy inspektorat pobrał próbki popiołu z tych przedsiębiorstw, okazało się, że mieszkańcy w przeważającej większości przypadków mieli rację. Okazało się, że na 78 kontrolowanych palenisk, aż w 52 spalano odpady w dużej ilości, a w kolejnych 20 – w nieco mniejszej.
Tylko w 6 spośród skontrolowanych przedsiębiorstw nie palono śmieciami.
Dlaczego aż 92 proc. spośród skontrolowanych zakładów decyduje się na spalanie śmieci i trucie w ten sposób środowiska? Odpowiedź jest prosta – naprawdę niewiele im za to grozi.
Zgodnie z art. 91 ustawy o odpadach, takie wykroczenie może się wiązać z mandatem w wysokości od 20 do zaledwie 500 złotych.
Inspektorat może też przekazać sprawę do prokuratory – w przypadku tej kontroli stało się tak tylko z jednym spośród trucicieli. – Pilotaż udowodnił, że inspekcja ma słabe możliwości oddziaływania poprzez kary. Samo badanie kosztuje więcej niż mandat – mówił Paweł Ciećko, Główny Inspektor Ochrony Środowiska w rozmowie z Radiem Kraków. Jednocześnie zaznaczył też, że inspektorat dążyć będzie do wyższych kar i na wiosnę tego roku planuje kolejne kontrole.
Zdjęcie główne: Umut YILMAN / Unsplash
Tekst: NS