Tanie mieszkania w upadłej galerii handlowej

Pomysłowy deweloper przerobił wnętrze upadłego centrum handlowego na 48 tanich mieszkań.
.get_the_title().

W Polsce branża wielkopowierzchniowych centrów handlowych od lat szybko się rozwija, a to jeszcze nie koniec. Popularne „galerie” otwierają się już nie tylko w największych aglomeracjach, ale także w mniejszych miastach, gdzie dotychczasowe główne ulice szybko zamieniają się w opustoszałe skupiska banków i kas pożyczkowych (mogą sobie pozwolić na utrzymanie drogich nieruchomości w wyludnionych centrach). Za kilkanaście lat ta sytuacja może się nam jednak odbić czkawką, szczególnie jeżeli nadal będziemy przejmowali zwyczaje Amerykanów.

fot.: Nicholas Eckhart
fot.: Nicholas Eckhart

W USA coraz mniej osób ma ochotę i czas na bieganie po wielkich galeriach handlowych i szukanie upragnionych produktów. Konsumenci doceniają wygodę i prostotę zakupów internetowych, które są dostarczane prosto do domów. Zakupy on-line są już na tyle popularne, że tradycyjne chodzenie z torbami odchodzi w zapomnienie i w konsekwencji sieci nie radzą sobie z utrzymywaniem wielkopowierzchniowych terenów.

Obecnie w Stanach Zjednoczonych istnieje około 1200 zamkniętych centrów handlowych.

Upadające sklepy wielkopowierzchniowe to nie tylko problem związany z architekturą przestrzeni, ale również ze zmianami społecznymi – w okolicznych dzielnicach zauważa się wyludnione ulice, opuszczone domy, a nawet wzrost przestępczości. Dlatego tak ważne jest, aby zagospodarować takie miejsca.

Centrum Arcade Providence
Centrum Arcade Providence

Dobrym przykładem takiego przedsięwzięcia jest rewitalizacja najstarszej amerykańskiej galerii handlowej, w mieście Providence, koło Bostonu. Centrum Arcade Providence, które zostało otwarte w 1928 roku, w latach świetności zachwycało przepychem i neoklasyczną architekturą. W 2008 roku zostało jednak zamknięte. Nieruchomość szybko wykupił lokalny deweloper – Evan Granoff. Pomysłowy przedsiębiorca postanowił przerobić obiekt na budynek mieszkalny. W przedsięwzięcie zaangażował studio Northeast Collaborative Architects (NCA), a cała inwestycja pochłonęła w sumie 7 mln dolarów.

Po rewitalizacji w upuszczonym centrum handlowym znalazło się miejsce zarówno dla sklepów (parter), jak i 48 małych, tanich mieszkań.

Większość mieszkań to kawalerki o powierzchni od 21 m2 do 42 m2. W budynku są jednak także mieszkania 2- i 3-pokojowe. Znajdują się tam także przestrzenie użyteczności publicznej – świetlica, pralnia, przechowalnia na rowery i oczywiście podziemne garaże. Wszystkie mieszkania są w pełni umeblowane, ceny wynajmu zaczynają się od 550 dolarów za miesiąc. Zainteresowanie podobno jest ogromne.

Tekst: Michał Bachowski

DESIGN