Trump współpracuje z Louisem Vuittonem? Branża mody oburzona
Prezydent USA i jego córka Ivanka podczas otwarcia fabryki w Teksasie byli honorowymi gośćmi Bernarda Arnaulta, prezesa koncernu LVMH. – Nie jestem tu, aby oceniać jego rolę w polityce. Nie angażuje się w politykę, jestem biznesmenem – powiedział sam Francuz w rozmowie z „New York Timesem”. Choć tak jawna deklaracja sympatii ze strony najbogatszego mężczyzny w Europie może wydawać się zaskakująca, należy przypomnieć, że w 2017 roku Arnault i jego syn, Alexandre, byli jednymi z pierwszych, którzy złożyli nowemu prezydentowi wizytę w Trump Tower.
Wybór miejsca również nie wydaje się przypadkowy, ponieważ w Teksasie aż 77,5 proc. mieszkańców oddało głos właśnie na Trumpa.
Podczas uroczystego otwarcia prezydent Stanów Zjednoczonych wygłosił przemowę, której treść została przyćmiona jego komicznymi próbami wymówienia nazwy marki. Zamiast Louis Vuitton, Trump uparcie powtarzał “Looie Vooton”, co wzbudziło powszechne rozbawienie wśród odbiorców.
“Loooie Vooton” pic.twitter.com/PPRjofAR4P
— rachel seville tashjian (@theprophetpizza) 17 października 2019
Mimo zarzekania się Arnaulta o brak związku z polityką, obecność kontrowersyjnego prezydenta wzbudziła gniew modowego środowiska.
Dyrektor kreatywny marki, Nicolas Ghesquière, napisał na Instagramie, że nie chce być kojarzony z Trumpem i sprzeciwia się upolitycznianiu domu mody Louis Vuitton. Dodał również dwa hasztagi, które nie pozostawiły wiele wątpliwości odnośnie jego stosunku wobec obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych – #trumpisajoke i #homophobia.
Ruch Arnaulta potępili również styliści gwiazd Karla Welch (Sarah Paulson, Justin Bieber), Elizabeth Stewart (Julia Roberts, Viola Davis, Rebel Wilson), Alexandra Mandelkorn (Janelle Monáe, Katy Perry), makijażystka Emmy Stone – Rachel Goodwin czy aktorka Debra Messing (serial „Will&Grace”).
Tekst: Paula Kierzek
Zdjęcie główne: Reuters