Yeezy Boost dostępne od ręki. Dlaczego Kanye West zmienia strategię najbardziej limitowanej marki sneakersów?

Do tej pory, aby załapać się na parę butów Yeezy Boost trzeba było być albo bardzo szybkim, albo bardzo bogatym. Chociaż początkowe ceny limitowanych sneakersów były w zasięgu ręki, to mocno ograniczona liczba egzemplarzy powodowała natychmiastowe zniknięcie produktu i ponowne pojawienie się go na rynku wtórnym, w nawet kilkunastokrotnie wyższej cenie. West znowu wszystkich zaskoczył i razem z Adidasem ogłosił, że model Yeezy Boost 350 V2 nie tylko powraca do sprzedaży, ale będzie dostępny, aż w milionie egzemplarzy.

Szeroka dostępność butów Westa nie jest jedynym zaskoczeniem. W dzień premiery, w najbardziej poczytnych amerykańskich dziennikach – New York Post, San Francisco Chronicle, Chicago Tribune, Los Angeles Times, pojawiła się taka sama okładka, która była reklamą reaktywowanego modelu Yeezy Boost. Chociaż zamiast buta, na okładce pojawił się napis „We Love” przetłumaczony na kilka języków, kampania wzbudziła spore zainteresowanie. Równie spore co darmowa (?) reklama o wysokim zasięgu, czyli zdjęcie sióstr Kardashian-Jenner w modelu Yeezy Boost oraz nie mniejsze niż lookbook autorstwa Rity Minissi.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Dlaczego West, który nie miał problemu ze sprzedażą, postanowił zagrać kartą reklamy i dystrybucji na szeroką skalę?
W specjalnym oświadczeniu Adidas nazwał to posunięcie „najbardziej demokratycznym dropem w historii Yeezy” i wyraził pewność, że nowa strategia przyniesie obu markom wiele korzyści.
Dotychczasowi klienci są jednak innego zdania. W ich rozumieniu nastawienie się na większą liczbę konsumentów, neguje dotychczasowy sens istnienia marki. Rynek sneakersów ma to do siebie, że im bardziej dany model jest limitowany, tym bardziej wzrasta jego wartość materialna i niematerialna, czyli ta wiążąca się z silnym przywiązaniem do danej marki.
If you didn’t cop the yeezys you don’t deserve them . That was beyond easy.
— (@KiCKS0L0GY) 20 września 2018
Z drugiej strony strategia Adidasa wydaje się logiczna, bo jest nastawiona wyłącznie na zysk, który przecież w ostatecznym rozrachunku liczy się najbardziej. Udostępnienie modelu Yeezy szerszej klienteli przekłada się na wyniki finansowe i marketingowe.
Trudno nie ulec pokusie wykorzystania tak potężnej i wpływowej postaci, jaką bez wątpienia jest Kanye West. Jeśli można ugrać z nim kilkadziesiąt razy więcej niż do tej pory, to dlaczego z tego nie skorzystać?
Uniwersalny model Yeezy Boost 350 V2 Triple White w dobrze sprzedającej się białej kolorystyce jest najlepszym dowodem na to, że tym razem liczyły się zyski, a nie ekskluzywny wizerunek marki premium.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Co się stanie, jeśli oba brandy będą kontynuowały tę strategię przy kolejnych dropach? Z pewnością odbije się to mocniej na marce Yeezy niż Adidas, ale co najwyżej ucierpi jedynie jej wizerunek limitowanego, trudno dostępnego produktu. Na pewno zyska za to na szerszym zasięgu i większej popularności. Czy grozi jej posezonowa wyprzedaż za połowę ceny? Raczej nie, ponieważ milion egzemplarzy modelu Yeezy Boost 350 V2 również i tym razem znika z oficjalnej strony w ekspresowym tempie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Tekst: Malwa Wawrzynek