Zrównoważona garderoba? Badania mówią o 74 ubraniach i 20 gotowych outfitach
Raport opublikowany w 2022 roku przez berliński think tank Hot or Cool Institute sugeruje, że każdemu z nas tak naprawdę wystarczy garderoba składająca się z 74 ubrań i 20 outfitów. Nie powinniśmy też kupować więcej niż 5 sztuk odzieży rocznie. Pracownicy think tanku przy swoich wyliczeniach opierali się na jednak dość ostrożnych szacunkach, zgodnie z którymi branża mody generuje 4 proc. globalnych emisji. Badacze stwierdzili, że musiałaby ona zredukować produkcję zanieczyszczeń do 1,1 mld ton ekwiwalentu dwutlenku węgla, aby osiągnąć cel Porozumienia paryskiego, którym jest utrzymanie wzrostu temperatury na świecie poniżej 1,5°C.
Według globalnej firmy konsultingowej McKinsey & Company branża musiałaby zredukować emisje o ok. 50 proc. w porównaniu z poziomem z 2018, który wynosił 2,1 mld ton.
Liczby określające to, ile maksymalnie sztuk odzieży powinien posiadać każdy z nas, zostały opracowane na podstawie analizy śladu węglowego wytwarzanego przez branżę mody w 20 najbogatszych krajach świata. Następnie badacze ustalili docelowy poziom śladu węglowego, który przypada na każdą osobę.
Jak sprawić, by twoja garderoba była bardziej zrównoważona? Wypożyczaj, naprawiaj lub poddawaj recyklingowi ubrania, które już masz. Dbaj o nie: przechowuj odpowiednio i unikaj niepotrzebnego prania. Ogranicz konsumpcję: kupuj mniej (szczególnie w sieciówkach), a jeśli już decydujesz się na zakup, sprawdź, z czego wykonane jest ubranie i jeśli to możliwe – unikaj włókien mieszanych. To z nich wykonana jest większość naszych ubrań i dlatego tylko 1 proc. odzieży poddawany jest recyklingowi – trudno jest oddzielić włókna bez ich degradacji, a tym samym stworzyć coś nowego. Materiały syntetyczne, takie jak poliester, stanowią 62 proc. wszystkich włókien. Wełna stanowi natomiast zaledwie 1 proc., a to właśnie ona jest najtrwalszym i termodynamicznym włóknem, co oznacza, że zapewnia ciepło zimą i chłód latem. Co więcej, poliester – najpopularniejsze włókno na świecie – jest wytwarzany m.in. z masy polimerowej, opierającej się na pochodnych ropy naftowej.
Przy ponad 100 mld sztuk nowej odzieży produkowanych każdego roku – 65 proc. z nich trafia na wysypisko w ciągu 12 miesięcy – wszelkie działania, które podejmiemy, aby uniknąć kupowania nowych ubrań, pomogą rozwiązać największy problem tej branży: nadprodukcję.
Branża mody odpowiada za wytwarzanie ok. 20 proc. wszystkich ścieków, a do wyprodukowania jednej pary dżinsów potrzeba od 3,5 do 11 tys. litrów wody.
Do tego dochodzi również pranie. Im więcej masz ubrań, tym częściej uruchamiasz pralkę, a za tym idzie produkcja energii i koszty z nią związane. Co więcej, pranie włókien syntetycznych uwalnia mikrodrobiny plastiku, które zanieczyszczają nasze drogi wodne. Tekstylia są największym źródłem mikrodrobin plastiku – odpowiadają za ponad 1/3 globalnego zanieczyszczenia mikroplastikiem. Badania przeprowadzone na Leeds University w Wielkiej Brytanii wykazały, że skrócenie długości cyklu prania i temperatury wody może znacznie wydłużyć żywotność odzieży i zmniejszyć ilość barwnika i mikrowłókien uwalnianych do środowiska.
Tekst: MZ