Brytyjska kawiarnia rezygnuje ze sprzedaży awokado. Wskazuje na ważny powód
The Wild Strawberry Cafe to popularna kawiarnia mieszcząca się w Buckinghamshire w Wielkiej Brytanii. W zeszłym tygodniu umieściła na Instagramie posta, w którym tłumaczy, że całkowicie rezygnuje z wykorzystywania awokado w serwowanych potrawach. Kawiarnia ma świadomość, że jej decyzja może się niektórym wydać kontrowersyjna. W końcu tendencja jest od dłuższego czasu zupełnie odwrotna – coraz więcej miejsc z jedzeniem wprowadza do swojej oferty dania z awokado, a nie je wycofuje.
Dlatego też The Wild Strawberry Cafe informuje w punktach o powodach, które zadecydowały o wyeliminowaniu z oferty kawiarni tego zielonego owocu. Po pierwsze, jak tłumaczy, ważna jest dla niej sezonowość.
Kawiarnia stara się, aby większość produktów pozyskiwana była od lokalnych gospodarstw, leżących nie dalej niż 40 kilometrów od Buckinghamshire. Nie rezygnuje tym samym na przykład z włoskiej oliwy z oliwek czy greckiej fety. Jednak właściciele coraz bardziej czują, że duże ilości awokado, które wykorzystywane są w kuchni, stoją w kontrze do lokalnego etosu, który kawiarnia stara się wcielać w życie. The Wild Stawberry Cafe wychodzi z założenia – i to jest drugi powód – że jedzenie, które nie musiało pokonywać długiej drogi, aby trafić na nasz stół, po prostu lepiej smakuje. Wycofanie awokado ma pomóc gościom w docenieniu smaków lokalnych warzyw i owoców, które pełne są wartości odżywczych.
Najważniejszy jest jednak trzeci powód. Niestety istnieje także ciemna strona mody na awokado. Kawiarnia podkreśla, że pojawiły się doniesienia o kartelach narkotykowych, które kontrolują eksport awokado w Meksyku – to dlatego, że awokado to obecnie niezwykle opłacalny biznes. Meksykański oddział Greenpeace już dwa lata temu wskazywał na problemy, które rodzi uprawa awokado – wśród nich wymienił wykorzystanie chemikaliów rolniczych i duże ilości drewna potrzebnego do pakowania i transportu.
Aby wyhodować drzewa awokado, producenci masowo karczują lasy. Poza tym ten owoc potrzebuje naprawdę dużo wody – aż dwa razy tyle, co człowiek.
Wyhodowanie zaledwie trzech owoców wiąże się ze zużyciem niemal tysiąca litrów wody! W Chile, które jest drugim producentem awokado na świecie, to właśnie te owoce, a nie ludzie, mają dostęp do wody w pierwszej kolejności. W tym kraju woda jest sprywatyzowana, więc dostęp do niej nie jest wcale tak oczywisty. Wszystkie te czynniki sprawiły, że decyzja o wycofaniu zielonego owocu z menu The Wild Strawberry Cafe wydała się właścicielom konieczna. Co o tym sądzicie, może rzeczywiście zamiast kolejny raz wybrać się do supermarketu po awokado, warto jednak wybrać się na pobliski bazar i kupić coś bardziej lokalnego?