Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Czy dzielenie się jedzeniem jest zdrowe?

Maczanie nachosów we wspólnym sosie, próbowanie innych smaków lodów od znajomych, jedzenie tortu po zdmuchnięciu świeczek przez jubilata. Zastanawia was, czy codzienne nawyki dzielenia się posiłkami są bezpieczne?
.get_the_title().

Pod lupę wzięliśmy kilka popularnych posiłków i przekąsek, którymi często dzielimy się w większym gronie.

1. Nachosy, krakersy i sosy

ŹRÓDŁO: UNSPLASHED

Profesor Paul Dawson z Clemson University w Karolinie Południowej zmierzył rozprzestrzenianie się bakterii z ugryzionej frytki zanurzanego kilkakrotnie w różnych dipach. Każdy z dziewięciu ochotników najpierw ugryzł chipsa, po czym zanurzyli go w sosie na trzy sekundy. Proces powtarzano sześć razy.

Już po trzeciej próbie średnia liczba bakterii przeniesionych do sosu wynosiła 10 tys. Wyobraźcie sobie, ile bakterii zostałoby przeniesionych, gdyby o wiele więcej osób zanurzało krakersy w ostrym dipie!

Bystrzakom, którzy pytają co z metodą „dip-and-flip” (pl. „zanurz i przekręć”), w której nabierasz sos za każdym razem inną, jeszcze nienadgryzioną stroną chrupka, profesor Dawson odpowiada: „Nie jest możliwe, by nie dotykać frytki palcami przed ponownym umoczeniem jej w sosie, więc wszystko zależy od higieny rąk osoby dotykającej jedzenia.” Dzielenie z kimś jednej miski może wiązać się również z ryzykiem alergii, ponieważ jej zawartość mogła zostać zanieczyszczona innym składnikiem zawierającym alergen. Jeśli chcesz być spokojny i oszczędzić sobie potencjalnych zagrożeń, wkładaj więc sosy i dipy na talerz.

2. Lody

ŹRÓDŁO: UNSPLASHED

Bez lodów nie byłoby wakacji – to wie chyba każdy, ale może nie wszystkim jest znana szokująca i tragiczna historia z lodami w roli głównej. Niecałe 150 lat temu brytyjscy sprzedawcy oferowali lody w maleńkim kieliszku zwanym „penny lick”. Klienci zjadali lody, a pucharek zwracali do lodziarni po opróżnieniu.

Następnie kieliszek był uzupełniany i przekazywany następnemu klientowi. Lekarze uznali, że przyczyniło się to wówczas do rozprzestrzenienia gruźlicy i cholery.

W 1898 roku zakazano „penny lick” i zaczęto produkować jadalne lodowe rożki. Dzielenie się lodami czy wspólne wyjadanie ich dwiema łyżkami z pudełka jest zasadniczo inną formą opisanego wyżej chrupania oraz współdzielenia sosów i daje takie same efekty, jeśli chodzi o namnażanie bakterii. Nie poleca się też dzielenia lodami ze swoim psem.

3. Popcorn

ŹRÓDŁO: UNSPLASHED

Dzielenie się popcornem w kinie jest powszechną praktyką, ale czy jest bezpieczne?

Badanie przeprowadzone przez naukowców z Clemson University wykazało, że stosunkowo małe ilości bakterii są przenoszone do popcornu, gdy jest on konsumowany rękami.

Ich zawartość różni się jednak w zależności od miejsca, w którym chrupiemy popcorn – zdecydowanie więcej bakterii może być przenoszonych, gdy jemy go w miejscu publicznym np. w kinie, niż w domu przez telewizorem. Jeśli masz osłabiony układ odpornościowy, możesz być narażony na większe ryzyko konfrontacji z bakteriami. Jednak większość zdrowych osób dorosłych może tolerować ewentualną ilość przeniesionych w ten sposób bakterii.

4. Tort urodzinowy

ŹRÓDŁO: UNSPLASHED

Podczas testu profesor Paul Dawson zauważył, że w momencie gdy świeczki na urodzinowym torcie zostały zdmuchnięte przez jubilata, na kremie pojawiło się 14 razy więcej bakterii w porównaniu do tortu, na którym świeczek nie było.

Ilość bakterii różni się w zależności od osoby, która przymierza się do swojego urodzinowego obowiązku i zależy od tego, jak entuzjastycznie będzie ona zdmuchiwać świeczki.

5. 5 sekund nie leżało!

ŹRÓDŁO: UNSPLASHED

Reguła pięciu sekund jest przez wielu uważana za normę i mówi, że jeśli upuszczona żywność zostanie w mig podniesiona z podłogi, to nie zostanie skażona bakteriami. Ekspert z Queen Mary University w Londynie, doktor Ronald Cutler, badał zasadę pięciu sekund i mówi, że nie ma bezpiecznego czasu dla upuszczonego jedzenia, który uchroniłby je przed przeniesieniem się na nie zarazków i bakterii.

Bez względu na to, jak szybko je podniesiesz, drobnoustroje i tak zostaną przeniesione. A reguła pięciu sekund jest fałszywa i używana raczej żartobliwie.

Oczywiście nie wszystkie bakterie są szkodliwe. Profesor Paul Dawson wskazuje, że poziom ryzyka związanego z dzieleniem się pokarmami zależy od rodzaju przenoszonych bakterii. To z kolei zależy od tego, skąd pochodzą bakterie i od zdrowia osoby, z którą dzielisz jedzenie. – Te wszystkie badania nie są tak naprawdę poważnymi kwestiami bezpieczeństwa żywności, ale są co najmniej interesujące. Mam nadzieję, że uświadamiają ludziom jak ważna jest dobra higiena, ale też nie chcę, żeby ktokolwiek od dziś wszędzie widział zagrożenie i zarazki – mówi Dawson.

Tekst: Marta Mankiewicz