Czy twój grill cię zabija?
Rakotwórcze związki zwane wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (WWA) powstają podczas spalania substancji organicznych.
W momencie grillowania są dostarczane twojemu organizmowi nie tylko, gdy jesz potrawy z rusztu, ale nawet, gdy znajdujesz się w pobliżu dymu.
Wszystko za sprawą olei obecnych w dymie z grilla, które mogą przyczyniać się do usprawnienia wychwytywania WWA przez skórę. Co więcej, dym z żarzącego się ognia wsiąka w odzież, co również ułatwia gromadzenie się na ciele węglowodorów aromatycznych, które następnie są wchłaniane. Jednak istnieją sposoby na zminimalizowanie narażenia na szkodliwe WWA podczas plenerowego grillowania.
Po pierwsze, wstępne gotowanie lub podpiekanie żywności ograniczy czas, w którym będzie ona poddana na działanie dymu. Uprzednie podgotowanie kiełbasek w wodzie przez 7-10 minut usunie też część tłuszczu, który może kapać w trakcie grillowania na palące się węgle i powodować wydzielanie się toksyn. Warto pamiętać, że gazowe grille wytwarzają mniej WWA niż węglowe. Co ma jeszcze znaczenie? Wybór mięsa. Nie tylko grillowane burgery i kiełbaski wykazują najwyższy poziom WWA – przetworzone produkty zawierające konserwant w postaci azotynu sodu, jak i czerwone mięso również zwiększają ryzyko raka jelita. Zdecydowanie lepszą opcją będzie ryba, chuda wołowina lub kurczak.
I nie zapomnij o praniu odzieży po udanym grillu – na pewno zmniejszy to narażenie na szkodliwe związki.
Kolejną istotną sprawą jest dbanie o czystość grilla. W przeciwnym wypadku przypadki zatrucia pokarmowego mogą niemile zaskoczyć.
Czysty grill to podstawa. Brudny pozostawi zwęglone resztki zeszłotygodniowego obiadu na twojej kiełbasce, nie mówiąc już o konsekwencjach trawiennych.
Gdy na grillu przyrządzasz zarówno potrway surowe, jak i te wymagające jedynie podgrzania, pamiętaj, by dania nie dzieliły tego samego talerza oraz by dać surowej żywności wystarczającą ilość miejsca i czasu na osiągnięcie odpowiedniego stopnia wysmażenia. Czasem trudno jest ocenić, kiedy mięso jest upieczone, ponieważ dym może nadać grillowanym mięsom mylący kolor. Skorzystaj zatem z termometru, aby sprawdzić, czy jest już gotowe – kurczaka należy trzymać nad ogniem do momentu osiągnięcia minimum 73°C, burgery i kiełbaski do 71°C.
Nie dopuść do spalenia się potraw! Czarna skorupka wskazuje na obecność WWA, które podrażnią żołądek. Zbyt mocne podpiekanie kromek chleba również skutkuje powstawaniem rakotwórczego i neurotoksycznego akrylamidu.
Marynując mięso, zawsze przechowuj je w lodówce. W temperaturze pokojowej szybko rozwijają się bakterie, co może spowodować zatrucie pokarmowe w mniej niż godzinę po zjedzeniu takiej potrawy. Nie używaj też pozostałej marynaty z surowego mięsa jako sosu dodawanego podczas grillowania – jeśli chcesz, użyj nowej mieszanki.
Upewnij się również, że mięso, które masz zamiar wrzucić na ruszt, jest dobrze rozmrożone.
Najbezpieczniejszym miejscem do rozmrażania jest lodówka. Najlepiej jest pozostawić je tam na całą noc.
Tekst: Marta Mankiewicz