Millenialsi kupują produkty lepszej jakości i są skłonni więcej za nie zapłacić
Whole Foods od dawna uważany jest przez Amerykanów za znacznie droższy sklep niż inne, konkurencyjne sieci handlowe. Firma uważa się za „najzdrowszy sklep spożywczy w Ameryce”, co często przekłada się na ceny. Mimo to klientów jej nie brakuje. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w ankiecie przeprowadzonej właśnie przez właścicieli sieci wśród millenialsów.
80 proc. ankietowanych stwierdziło, że przy zakupie bierze pod uwagę jakość, a 68 proc. uznało, że są skłonni zapłacić więcej za produkty lepszej jakości.
Ponadto ponad 65 proc. badanych oświadczyło, że woli kupować produkty od marek, które stawiają na etyczną produkcję, a ponad połowa – że zapłaci więcej za produkty wolne od okrucieństwa wobec zwierząt.
Większość przepytanych przez Whole Foods millenialsów była zaniepokojona dodatkami i hormonami obecnymi w żywności – w ciągu ostatnich pięciu lat z pewnością przyczyniło się to do wzrostu sprzedaży produktów organicznych.
Pokolenie Y jest świadome wpływu swoich wyborów na środowisko, dlatego też częściej szuka produktów ekologicznych i produkowanych bez udziału tworzyw sztucznych.
45 proc. ankietowanych wybiera zdrowsze i lepsze produkty ze względu na swoją dietę, a aż 52 proc. ogranicza niezdrowe dodatki w żywności ze względów zdrowotnych. Wyniki tych badań z pewnością dobrze wróżą sklepom ze zdrową żywnością – ponad połowa badanych stwierdziła, że zapłaci więcej za towary, które sprawią, że ich dieta będzie bardziej sprzyjająca dla organizmu.
Nie dziwi zatem podejście sieci Whole Foods, która stawia na jakość sprzedawanych towarów. – Poszukujemy najlepszych naturalnych i organicznych produktów spożywczych, które zachowują najwyższą jakość, standardy w branży i niezachwiane zaangażowanie w zrównoważone rolnictwo – twierdzi Whole Foods.
Firma uważa, że nie będzie zaniżać cen, by ściągnąć do siebie klientów – woli wyjaśniać, dlaczego oferowane przez nią produkty są warte zakupu.
– Millenialsi coraz częściej nie zadowalają się tym, co jest na sklepowych półkach w różnych supermarketach, a to, w jaki sposób produkuje się żywność i dba o uprawy jest dla nich ważne. Właśnie dlatego w naszych sklepach zakazujemy sprzedaży produktów, które zawierają szkodliwe składniki, zabraniamy antybiotyków i dodawania hormonów do wszystkich mięs w naszym dziale mięsnym oraz sprzedajemy wyłącznie hodowlane bądź dziko żyjące ryby i owoce morza. Jeśli produkty nie spełniają naszych standardów, nie sprzedajemy ich – mówi Sonya Gafsi Oblisk, dyrektor ds. marketingu Whole Foods.
Ankieta przeprowadzona przez Whole Foods pokazuje, że zaczynamy przywiązywać coraz większą wagę do tego, co znajdzie się na naszym talerzu. To dobry krok w stronę dbania o zdrowie i o środowisko, bo przecież to nasze wybory decydują o popycie na określone produkty – wybierając te dobre, ograniczamy zapotrzebowanie na te, które szkodzą nie tylko naszemu zdrowiu, ale też naszej planecie.
Tekst: Marta Mankiewicz