Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Startup wyhodował mięso mamuta, a potem zrobił z niego klopsa

To nie jest primaaprilisowy żart.
.get_the_title().

W wiecznej zmarzlinie Arktyki wciąż odnajdowane są szczątki mamuta włochatego z nienaruszonym futrem i tkanką. Dzięki nim naukowcy mogli zsekwencjonować genom tego wymarłego ssaka i dowiedzieć się nieco więcej na temat jego życia. Zdobyte w ten sposób informacje wykorzystane zostały do wyhodowania w laboratorium mięsa przybliżonego do mięsa mamuta.

Zrobił to australijski startup Vow, który zajmuje się właśnie mięsem z próbówki – bardziej zrównoważoną i przyjazną dla planety alternatywą dla pozyskiwanego w tradycyjny sposób mięsa.

Musimy zacząć od nowa zastanawiać się, w jaki sposób zdobywamy nasze jedzenie. Moją największą nadzieją związaną z tym projektem jest to, że o wiele więcej ludzi na całym świecie zacznie słyszeć o mięsie z próbówki – mówi James Ryall, dyrektor naukowy Vow.

źródło: vow

Jak odtworzono mięso z mamuta? W zasadzie mówienie o nim, że jest z mamuta jest troszkę naciągane, bo zostało ono stworzone z komórek owiec, do których dodano mioglobinę, czyli gen mamuta. To właśnie mioglobina odpowiada za kolor, smak i aromat wytworu Vow. – Z genetycznego punktu widzenia mamut to tylko jeden gen spośród wszystkich innych genów owiec. To jeden gen na 250 tys. – mówi Ernst Wolvetang, profesor w Australijskim Instytucie Bioinżynierii i Nanotechnologii na Uniwersytecie w Queensland, który był częścią projektu. Ostatecznie startupowi udało się wyhodować 400 gramów mięsa, z którego następnie powstał… klops.

Kto go zje? Otóż nikt – trafił on już do kolekcji Rijksmuseum Boerhaave — muzeum nauki i medycyny w Holandii.

Wszystko po to, by więcej ludzi dowiedziało się o bardziej przyjaznym dla środowiska mięsie z próbówki. Startup liczy na to, że wkrótce będzie ono mogło się pojawić w Unii Europejskiej – póki co jednak stosowne regulacje nie istnieją.

Tekst: NS

FOODIE