Według badań wegetariańskie burgery dają większe uczucie sytości niż mięsne

Na okoliczność głodu mamy powiedzonko „zjadłbym konia z kopytami”. Okazuje się jednak, że powinniśmy raczej w takiej sytuacji pójść w opcję bezmięsną.
.get_the_title().

Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego pod koniec 2018 roku przez amerykańskich naukowców. Jego wyniki opublikowano na łamach pisma Nutrients. Uczestnikami była grupa mężczyzn – 20 w pełni zdrowych i z prawidłową masą ciała, 20 otyłych i 20 z cukrzycą. Nie jest to liczna grupa i ogranicza się do tylko jednej płci, niemniej jednak te wyniki będą dla naukowców punktem wyjścia do dalszego zagłębiania tematu, już na znacznie większą skalę.

via GIPHY

Panowie poproszeni zostali o zjadanie jednego dnia hamburgera mięsnego, a innego – wersji wegetariańskiej z tofu. Badacze rejestrowali i analizowali reakcje i odczucia mężczyzn po konsumpcji każdego z tych posiłków. Wyniki okazały się zaskakujące – i dla samych prowadzących ten test, i dla osób biorących w nim udział.

Okazało się, że uczestnicy deklarowali zdecydowanie większe uczucie sytości po zjedzeniu bezmięsnej kanapki. Co więcej, takiej odpowiedzi udzielili zgodnie wszyscy.

StockSnap/Pixabay

Według naukowców za taki stan rzeczy odpowiedzialne są hormony żołądkowo-jelitowe.

Rezultaty tego badania będą kolejnym krokiem w kierunku poznania ich roli i mechanizmów funkcjonowania. Nadal bowiem stanowią swojego rodzaju medyczną zagwozdkę. Wiadomo tyle, że mają one swój udział w procesie metabolizmu glukozy i homeostazy energetycznej organizmu oraz są po części odpowiedzialne za odczuwanie sytości.

via GIPHY

I właśnie na ostatnim aspekcie pracy tych hormonów mają się skoncentrować dalsze badania. Mogą być one docelowo dużym krokiem chociażby w walce w otyłością. Do tej pory sytość była ściśle łączona z wysoką zawartością błonnika w wielu potrawach wegetariańskich. Naukowcy zaznaczają jednak, że bardziej zaawansowane testy nie wykazują takiej zależności. Tym samym to właśnie żołądkowo-jelitowe hormony powinny być wzięte pod lupę.

Pixabay

Nie pozostaje nic innego jak trzymać mocno kciuki za szybki progres na polu medycyny w tym zakresie. Mniejsza ilość kalorii i mniejsza porcja jedzenia, a zarazem większe poczucie, że sobie zdrowo pojedliśmy – to brzmi naprawę dobrze.

Warto wspomnieć o tym, że wybór opcji roślinnej jest niesamowicie proekologiczny.

Uniwersytet Michigan przeanalizował burgery wegetariańskie i mięsne i doszedł do wniosku, że wybór bezmięsnej wersji
oznacza mniejsze zużycie wody (aż o 99 proc.) i energii (50 proc.), a także o 90 proc. mniejszą emisję gazów cieplarnianych w procesie jego produkcji.

Devanath/Pixabay

Lista powodów, dla których warto porzucić mięso, a przynajmniej je ograniczyć, czyli przejść na dietę fleksitariańską (pisaliśmy o niej tutaj) ciągle rośnie. I najlepsze jest to, że na te wieści nie reagujemy już obawą, że niedługo ze względów zdrowotnych czy etycznych od rana do wieczora będziemy musieli wsuwać sałatę. Opcje wegetariańskie to w dzisiejszych czasach Eldorado nowych smaków i kulinarnych doznań. Jesteśmy na tak.

Zdjęcia główne: Rustic Vegan/Unsplash i Pablo Marchanmontes/Unspalsh
Tekst: Kinga Dembińska